Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Toruń. Kupcy na targowisku przy Mickiewicza narzekają. Remont niczego nie poprawił

Piotr Bednarczyk
Piotr Bednarczyk
Kupcy z targowiska przy ulicy Mickiewicza twierdzą, że z roku na rok mają gorzej
Kupcy z targowiska przy ulicy Mickiewicza twierdzą, że z roku na rok mają gorzej Grzegorz Olkowski
Remont południowej części targowiska miejskiego przy ulicy Mickiewicza nie polepszył sytuacji kupców. Mało tego - część z nich narzeka, że jest wręcz gorzej, niż było.

WIDEO: Te zwierzęta przyszły na świat w toruńskim Ogrodzie Zoobotanicznym!

od 16 lat

Targowisko przy Mickiewicza "prosiło" się o remont od lat. W końcu go zrobiono. Miasto otrzymało dofinansowanie w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2014-2020 „Inwestycje w targowiska lub obiekty budowlane przeznaczone na cele promocji lokalnych produktów” w ramach poddziałania „Wsparcie inwestycji w tworzenie, ulepszanie i rozwijanie podstawowych usług lokalnych dla ludności wiejskiej w tym rekreacji, kultury i powiązanej infrastruktury”. Trochę to zawiłe, ale najważniejsze, że dali milion złotych. Miasto do inwestycji dołożyło nieco ponad pół miliona.

W jej ramach od listopada 2023 roku do stycznia 2024 powstały zadaszenia stanowisk handlowych dla rolników (od strony ulicy Krasińskiego), utworzono 16 nowych stanowisk handlowych o wymiarach 4 na 3 m oraz 16 miejsc postojowych dla pojazdów handlowców o wymiarach 4 na 6 metrów. W środkowej części powstał trakt spacerowy o szerokości 6 metrów.

Pustki w dzień targowy

Jak dzisiaj wygląda sytuacja na targowisku? Wchodzimy od strony Mickiewicza i pierwsze, co rzuca się w oczy, to rząd pustych ławek od wschodniej strony. Nie ma tam żadnego kupca. W piątek, w dzień targowy! W środku kupcy są, w przeciwieństwie do kupujących. Trzy osoby stoją w kolejce do stoiska z kwiatami, bo to w końcu Dzień Kobiet. Gdzie indziej - nikogo, albo pojedynczy kupujący.

Nikt z kupców, z którymi rozmawialiśmy, nie chciał mówić pod nazwiskiem, bo wszyscy "bali się nieprzyjemności".

Podchodzimy do stoiska z warzywami i owocami.

- Jest dużo mniej klientów niż w poprzednich latach - twierdzi sprzedawczyni. - Remont nie przyciągnął ludzi. Młodzież wybiera galerie i duże sklepy, a do nas chodzą tylko starsi, ale ich też ubywa. Stoję tu ponad 30 lat i niektórych doskonale znam. W tej chwili jeszcze jako tako udaje mi się wiązać koniec z końcem, nie zamierzam rezygnować, ale jak to będzie dalej, nie wiadomo.

Kupcy z targowiska przy ulicy Mickiewicza twierdzą, że z roku na rok mają gorzej
Kupcy z targowiska przy ulicy Mickiewicza twierdzą, że z roku na rok mają gorzej Grzegorz Olkowski

Te rynki umierają

Inna z pań sprzedaje na ławce kwiaty. Klientów nie ma.

- Kwiaty trochę schodzą, ale to już nie to, co było rok, czy dwa lata temu. Umierają te rynki. I tak jest wszędzie, bo firma, w której pracuję, ma swoje stanowiska na kilku targowiskach. Ludzie wybierają dyskonty. Nieważne, jaki to towar, skąd, ważne, że tam jest tanio. Mało jest ludzi gotowych zapłacić więcej za lepszy towar. Kupców jest coraz mniej, bo z roku na rok jest coraz gorzej. Wszyscy po kolei padają. Wiem o tym doskonale, bo pracuję tu od 30 lat. Dodatkowo problemem większości targowisk, i to sporym, jest brak miejsc parkingowych. Tutaj jest z tym wręcz tragedia, zupełnie nie ma gdzie zaparkować.

Hangar jak dla samolotów

Trafiamy na wyremontowaną południową, "rolniczą" część targowiska. Też pustki, a kupcy jedynie narzekają.

- Najgorzej jest z przeciągami - mówi jeden ze sprzedawców. - Bez kaptura nie da rady sprzedawać. Porobili między dachami przerwy i jak przyjdzie deszcz, to leje się na środek, a jak zacina, to zalewa nam stragany. Jak zacina ze wschodu, to zalewa mi i sąsiadom, jak z zachodu, to tym z naprzeciwka. Nie wiem, po co wybudowali takie wysokie zadaszenie. Hangar dla samolotu chcieli zrobić? Od strony Mickiewicza jest niżej i przynajmniej cieplej. Za bardzo ten remont im nie wyszedł. Plusy są jedynie takie, że polepszyło się podłoże, bo dziury wcześniej były niesamowite, i że nie musimy sprzedawać pod parasolami. Trudno mi to logicznie wytłumaczyć, ale kupujących przed remontem było dużo więcej, niż teraz. Nie wiem, co się porobiło. Zobaczymy, jak to będzie latem. Jest też problem z dojazdem dla kupujących. Fajnie, że nie trzeba płacić na Mickiewicza czy Krasińskiego, ale co z tego, skoro nie ma gdzie zaparkować?

Słońce też groźne

Tuż przy wejściu od strony ulicy Krasińskiego trafiamy na panią Małgorzatę, która handluje tu "bardzo długo", a wcześniej robił to jej tata.

- Na razie dzięki remontowi dorobiłam się chorych zatok - mimo nieciekawej sytuacji nie traci poczucia humoru. - Przewiewy są niesamowite. Jak zacina deszcz to najgorzej mają ci od strony Mickiewicza, jak wieje, to my. Teraz z kolei świeci nam na stragan słońce. Ciekawe, jak to będzie latem. Słońce nie jest wskazane na stoiska warzywno - owocowe. Mam nadzieję, że nie trzeba będzie z powrotem rozwijać parasoli. Klientów z roku na rok ubywa. Teraz mamy słaby, zimowo - wiosenny okres. Czekamy na lepszą pogodę i nowalijki, wtedy powinno się coś ruszyć.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska