Przypomnijmy, że był on podejrzany o zabójstwo 50-latka z Papowa Toruńskiego i wyskoczył z okna na 7. piętrze komendy, gdy czekał tam z policjantami na przyjazd konwoju, który miał go zabrać do aresztu. Według jednej z wersji, Maciej Z. miał poprosić o otwarcie okna, ponieważ zrobiło mu się słabo. Nie był wówczas skuty i wykorzystał to. Bardziej prawdopodobny wydaje się jednak inny przebieg wydarzeń w komendzie, który usłyszeliśmy z dwóch różnych źródeł.
Policjanci z pionu kryminalnego mieli w oczekiwaniu na konwój jeszcze raz rozmawiać z Maciejem Z. na temat wydarzeń z Papowa Toruńskiego. Kiedy dostali sygnał, że transport już przyjechał, wyszli z pokoju z Maciejem Z. Rozkuli go po to, aby przypiąć kajdankami do jednego z funkcjonariuszy na czas drogi na podwórze, Wcześniej otworzyli też okno w pokoju, który opuszczali, żeby się tam przewietrzyło.
Tuż po wyjściu na korytarz Maciej Z. miał podobno powiedzieć, żeby wrócili jeszcze na chwilę do środka, bo chce im jeszcze coś wyjaśnić. Kiedy policjant otworzył ponownie drzwi, 55-latek pchnął jej i rzucił się w stronę okna. Nikt nie zdążył go zatrzymać.
Ani policja, która we własnym zakresie chce wyjaśnić przebieg tej tragedii, ani prokuratura badająca, czy policjanci dopełnili wszystkich obowiązków, nie chcą wypowiadać się na temat prawdziwości którejś z wersji wydarzeń. Bo jej ustalenie to właśnie zadanie obu postępowań i za wcześnie na jakiekolwiek rozstrzygnięcia.(wap)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
