Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy biją na alarm w sprawie najlepiej zachowanej XIX-wiecznej toruńskiej warowni

(szs)
Zniszczony fragment oryginalnego ogrodzenia po północnej stronie fortu
Zniszczony fragment oryginalnego ogrodzenia po północnej stronie fortu Szymon Spandowski
Fort V zachował się w dobrym stanie. Głównie dlatego, że przez niemal 130 lat gospodarowało w nim wojsko. W ubiegłym roku przeszedł jednak w cywilne ręce.

- Złomiarze rozkradają Fort V! - pisze do nas pan Michał, zatroskany stanem zabytku. - Podobno nawet zrobili sobie drabinę na ścianie fosy.

Wcześniej w podobnej sprawie odzywali się również inni miłośnicy pamiątek bogatej miejskiej przeszłości. Ta, której sygnały dotyczą, jest szczególna. Zbudowany na przełomie 70. i 80. lat XIX wieku Fort V, położony niedaleko skrzyżowania ul. Polnej i Ugory, jest najlepiej zachowanym tego typu obiektem w mieście.

Do dziś można na jego terenie podziwiać wiele elementów historycznego wyposażenia, po których w innych fortach nie ma już śladu. Podziwialiśmy je zresztą na własne oczy, podczas kilku zorganizowanych tam przez naszą redakcję wycieczek. Wybraliśmy się raz jeszcze, aby sprawdzić na miejscu, jak się rzeczy mają.

Od ubiegłego roku fort jest prywatną własnością. Jak udało nam się ustalić, jego nowy gospodarz ma zamiar wykorzystać budowlę komercyjnie, jak dotąd jednak nie przedstawił żadnych konkretnych planów. Swoją wizją tego miejsca nie podzielił się również z nami, kiedy próbowaliśmy poznać jego plany. Fort mimo wszystko jest jednak zabezpieczony.

Wczoraj obeszliśmy go dookoła. Nadal może się pochwalić wieloma ciekawymi elementami. Nigdzie nie było widać śladów drabinki, jednak po zachodniej stronie zniknął fragment fortecznego ogrodzenia. Ubytek został uzupełniony nową siatką, być może więc wspomniane przez Czytelnika dzikie wejście na teren warowni znajdowało się właśnie w tym miejscu. Smutne ślady działalności złomiarzy widać również przy północnym odcinku fosy. Ubytki w historycznym ogrodzeniu mają kilkaset metrów. Nie są to jednak świeże rany, pochodzą sprzed kilku lat.

- To była zorganizowana akcja - mówi Adam Kowalskowski, przewodnik naszej ostatniej wycieczki po forcie. - Złomiarze najpierw przygotowali sobie spychaczem dojazd, a później ściągnęli nawet dźwig. Jak się później dowiedziałem, rabowali fort przez dwa dni.

Tym razem obawy okazały się płonne. Niezagospodarowany fort nadal jest jednak narażony na duże niebezpieczeństwo.(szs)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska