Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Czytelnicy skarżą się na opóźnienia pociągów i brak kursów

Artur Olewiński
Artur Olewiński
Zima dała się we znaki zarówno pasażerom, jak i przewoźnikom kolejowym. Czasami można nie doczekać się na swój pociąg
Zima dała się we znaki zarówno pasażerom, jak i przewoźnikom kolejowym. Czasami można nie doczekać się na swój pociąg Łukasz Trzeszczkowski
Arriva przyznaje - w ubiegłym tygodniu były problemy z realizację rozkładu jazdy, głównie z powodu zimowej aury. Kłopoty sprawiał także sprzęt.

Poranne połączenia, które obsługuje od kilku miesięcy Arriva RP, są zwykle głównym, a nierzadko także jedynym środkiem transportu dla wielu mieszkańców naszego regionu. Najczęstszymi klientami tego przewoźnika są uczniowie, studenci i osoby pracujące w Toruniu. Z tego powodu szczególnie istotne jest dla nich, aby pociągi kursowały regularnie, punktualnie i... aby w ogóle przyjeżdżały, co w ostatnim czasie nie jest najmocniejszą stroną Arrivy.
[break]
Przekonał się o tym jeden z Czytelników „Nowości”, który codziennie dojeżdża pociągiem z Włocławka do Torunia.
- Nigdy nie miałem podobnych problemów, dopóki obsługą tej trasy nie zajęła się Arriva - mówi czytelnik. - Chcę przy tym podkreślić, że z tego konkretnego połączenia korzystam już od 30 lat. Tymczasem w tym miesiącu już drugi raz, tym razem w środę, pociąg o godz. 5.07 w ogóle nie odjechał. Pomijam przy tym fakt, że na porządku dziennym są także „normalne” opóźnienia. Tak dłużej być nie może. Mój szef jest wyrozumiały, ale jeśli co drugi dzień będę się spóźniał, to w końcu mnie zwolni. Coś trzeba z tym zrobić. Nie stać mnie na to, by dojeżdżać codziennie z Włocławka do Torunia i z powrotem własnym samochodem. Uważam, że skoro kupuję bilet, a więc podpisuję umowę z przewoźnikiem, to zgodnie z prawem powinien on także się z niej wywiązać i mnie przewieźć.
W sprawie wyjaśnienia opóźnień i braku połączeń zwróciliśmy się do samego przewoźnika.

- W ubiegłym tygodniu rzeczywiście mieliśmy problemy z realizacją rozkładu jazdy - mówi Joanna Parzniewska, rzecznik prasowy Arriva RP. - Głównie pod wpływem wiatru śnieg zasypywał tory, a to sprawiało, że pociągi nie zawsze mogły dotrzeć na czas. W takiej sytuacji nie można nawet było wysłać pociągu zastępczego. W zależności m.in. od tego, o której mamy następny pociąg w danej relacji, uruchamiamy jednak transport zastępczy. W przypadku tego połączenia w ubiegłą środę 29 stycznia mieliśmy defekt pojazdu. Mimo starań, nie było możliwości, by go naprawić. Podróżnych zabrał inny pociąg - zatrzymał się w Nieszawie. Wszystkich podróżnych przepraszamy za wszelkie niedogodności.

Czytelnicy sygnalizują

- Rozpoczęły się właśnie roztopy i chciałabym zwrócić uwagę Straży Miejskiej na związany z tym problem - mówi Czytelniczka. - Rozpuszczający się śnieg tworzy wieczorami lód, który na toruńskich osiedlach posypuje się piaskiem, ale także bardzo często solą, co jest przecież zakazane. Zalegająca sól działa fatalnie na nasze buty. A wystarczyłoby tylko skontrolować, co nasze służby wysypują na chodniki! Dodatkowym problemem jest brązowa maź, czyli śnieg wymieszany z piaskiem. Nie jest ona w żaden sposób usuwana, a przecież przejście po niej sprawia porównywalny problem do tego, jaki mielibyśmy, idąc po zwykłym śniegu. Pytam więc, jaki jest w w tej sytuacji sens posypywania chodników piaskiem?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska