Słyszała Pani o pomyśle przedstawicieli SLD w Toruniu, by uczniowie podstawówek korzystali z komunikacji miejskiej za darmo?
Tak. Wydaje mi się, że ulg i zniżek, jeśli chodzi o korzystanie z środków komunikacji miejskiej, jest u nas wiele. Oszacowaliśmy, że aż 60 procent mieszkańców korzysta z takich zniżek i jest do nich uprawnionych, a jeśli chodzi o dzieci, to warto przypomnieć pewien ustawowy obowiązek.
To znaczy?
Otóż szkoła, do której uczęszcza dziecko, nie powinna znajdować się dalej od domu niż 3 kilometry. Jeżeli odległość jest większa, to naszym obowiązkiem jest dowozić te dzieci odrębnym transportem do szkoły. I to robimy. Wydaje mi się, że wprowadzenie kolejnych ulg jest więc bezsensowne. Owszem, dzieci korzystałyby z darmowych przejazdów, ale na pewno nie byłyby to przejazdy do szkoły.
Zobacz galerię: Briefing Prasowy SLD w Toruniu [ZDJĘCIA]
Takie zniżki mocno uszczupliłyby budżet miasta?
To koszt 3 milionów złotych. Roczne utrzymanie komunikacji miejskiej kosztuje nas 69 mln zł. 39 mln zł to wpływy z biletów. Rachunek jest więc prosty - dopłacamy 30 mln zł. Doszliśmy, brzydko mówiąc, do ściany, jeśli chodzi o opłacalność. Jeśli zdecydowalibyśmy się dodać do tego wspomniane 3 mln zł, to musielibyśmy z czegoś zrezygnować. Czy nie lepiej zainwestować te pieniądze inaczej?
Krótko mówiąc uważa Pani, że pomysł SLD nie jest najlepszy?
Uważam, że to populistyczne hasło. Trudno wymagać od miasta, by wszystko rozdawało za darmo. Nie stać nas na to.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?