Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Demografia bez litości

Justyna Wojciechowska-Narloch
Pustoszejące w zastraszającym tempie przedszkola i ogólniaki z coraz słabszym naborem - to dziś główne problemy w toruńskiej oświacie. Dochodzi do nich jeszcze kryzys, który zmusza do cięcia wydatków.

Pustoszejące w zastraszającym tempie przedszkola i ogólniaki z coraz słabszym naborem - to dziś główne problemy w toruńskiej oświacie. Dochodzi do nich jeszcze kryzys, który zmusza do cięcia wydatków.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196700" sub="Z lewej: Urszula Polak, szefowa ZNP w Toruniu, z prawej Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji UMT. Piątkowa debata oświatowa odbyła się w auli Zespołu Szkół Przemysłu Spożywczego i VIII LO w Toruniu. Fot.: Jacek Smarz">

Toruński oddział Związku Nauczycielstwa Polskiego w piątek zorganizował debatę. Zaproszono przedstawicieli placówek oświatowych i władz miasta. <!** reklama>

Szatnie świecą pustkami

- Musimy być przygotowani, by wprowadzać zmiany w sieci szkół. Musimy rozmawiać o alternatywnych miejscach pracy dla nauczycieli i ratować przedszkola - mówi Urszula Polak, szefowa ZNP w Toruniu.

Przedszkola miejskie rzeczywiście potrzebują świeżego pomysłu na to, by móc funkcjonować zgodnie z zadaniami, które im wyznaczono. Paradoksalnie, po zmianie zasad odpłatności za pobyt dzieci w placówkach, ich sytuacja znacznie się pogorszyła. Większość maluchów opuszcza przedszkola pomiędzy godziną 14 a 15. Przez to przedszkola są zmuszone skracać swoje godziny pracy.

- Zostaliśmy zobligowani do wycenienia każdych 60 minut ponad obowiązkową podstawę programową. Zdecydowaliśmy się na kwotę 2,3 zł za godzinę. Rodzice szybko skalkulowali, że mogą oszczędzić, odbierając dzieci wcześniej. Takie następstwa zmian były proste do przewidzenia - argumentuje Zbigniew Ernest, przewodniczący Komisji Oświaty Rady Miasta Torunia.

Na skróconym do minimum pobycie dzieci w przedszkolach tracą nie tylko nauczyciele, których zawodowy byt jest zagrożony, ale również same maluchy. Brakuje czasu na zajęcia dodatkowe i terapeutyczne, ograniczone są również kontakty z grupą rówieśniczą.

ZNP wraz z Komisją Oświaty Rady Miasta chce zbadać, dlaczego rodzice tak szybko odbierają dzieci z przedszkoli. W tym celu przygotowano specjalną anonimową ankietę.

- Żeby wiedzieć, jak uzdrowić sytuację, musimy mieć informacje o motywacjach rodziców. Dowiemy się, czy kierują nimi względy finansowe czy też zupełnie inne powody - tłumaczy Urszula Polak. - Musimy pamiętać, że tu poszkodowane są dzieci, które nie wykorzystują możliwości stwarzanych im przez przedszkola.

Ankieta niebawem trafi do wszystkich placówek publicznych w mieście. Jej wypełnienie będzie dobrowolne.

Niż wkroczył do ogólniaków

Równie poważna sytuacja panuje w szkołach ponadgimnazjalnych, które przy tegorocznym naborze zderzyły się z bezlitosną demografią. Są w mieście licea, które otworzyły znacznie mniej pierwszych klas niż planowały, albo wręcz nie udało im się utworzyć ani jednego oddziału.

Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji Urzędu Miasta Torunia w we wcześniejszych rozmowach z „Nowościami” wielokrotnie zapewniał, że władze nie chcą zamykać szkół. Nie wykluczał jednak innych rozwiązań, tj. fuzje czy powolne wygaszenia.

Dziś podobną opinię wyraża Zbigniew Ernest.

- W ostatnich latach nie zlikwidowaliśmy żadnej ze szkół. Doszło niejako do samoistnych, usankcjonowanych jedynie przez władze wygaszeń. Tak było z Gimnazjum nr 30 na Skarpie czy z „czwórką” na Rubinkowie - tłumaczy przewodniczący Komisji Oświaty. - Choć to bardzo ciężki temat, chyba przed nim nie uciekniemy. Trzeba będzie się zastanowić, co zrobić z siecią szkół, gdy brakuje uczniów.

ZNP natomiast domaga się racjonalnej polityki kadrowej wobec nauczycieli. Chce, by samorząd miał wpływ na uczciwe rozdzielanie etatów i szukał nowych form zatrudnienia dla zwalnianych pedagogów.

- Rozumiemy, że w jednej szkole nauczyciel może nie mieć całego etatu. Nie może być jednak tak, że jedna osoba ma 1,5 etatu, a druga zaledwie 1/4 - dodaje Urszula Polak.

Warto wiedzieć

Pytania do rodziców przedszkolaków

  • Czy wybór tylko sześciu godzin pobytu dziecka w przedszkolu jest spowodowany: brakiem zatrudnienia, wsparciem w opiece przez członków rodziny, korzystaniem z płatnej opieki czy sytuacją finansową?
  • Czy opłata 2,30 zł za 1 godz. pobytu dziecka ponad realizację podstawy programowej jest: za niska, właściwa, za wysoka?
  • Takie pytania znajdą się w anonimowej ankiecie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska