Detektyw Krzysztof Rutkowski chce sprzedać swój okazały pałac na Dolnym Śląsku. Za ile?

Krzysztof Rutkowski znalazł w napiętym grafiku moment, by wpaść do zakupionego w 2016 pałacu w Szczepowie koło Głogowa. Zrobił to między innymi po materiale portalu Nasze Miasto, informującym o tym, że gmina Żukowice podniosła o 100 procent wymiar podatku od powierzchni posiadanych budynków i to z naliczeniem pięć lat wstecz. Wójt Krzysztof Wołoszyn stwierdził, że skoro pałac niszczeje, a właściciel nie dba o to, by nie popadał w ruinę, to ma do tego prawo.

Zobacz jak wygląda Wrocław ze szczególnego tarasu widokowego:

Detektyw Rutkowski stanowczo się z tym nie zgadza i zapowiada, że w najgorszym wypadku spotka się z gminą w sądzie.

- Jeśli gmina wyda taką decyzję, to pójdę z nimi do sądu! Przedstawię dokumenty, że zabezpieczenia pałacu były zrobione i odwołam się od decyzji wójta – mówił nam przed pałacem w Szczepowie. - Nie mamy żadnych zaległości podatkowych. Wymyślanie, by naliczać go za poprzednie lata to jakiś nonsens. Mogę się ewentualnie zgodzić na wyższy wymiar od tego roku, ale nie wstecz. Rozumiem, że gmina szuka pieniędzy i ma milionera Rutkowskiego do wyczyszczenia – komentuje detektyw. - Poniosłem tu spore koszty, a samo zabezpieczenie pałacu, wywiezienie gruzu kosztowało mnie około stu tysięcy złotych.

Zobacz film:

O pracach remontowych w pałacu opowiadał Piotr Kozłowski, szef firmy z Wąsosza, która wykonywała dla Rutkowskiego prace porządkowe.

- Usuwaliśmy wszystkie zawalone stropy, wywoziliśmy tony gruzów, zabezpieczyliśmy okna pałacu i budynku gospodarczego no oraz sporą część ogrodzenia parku – wylicza Kozłowski. - Sporządziliśmy w tym zakresie oświadczenie. Mamy też wszystko na zdjęciach i filmach.

Poproszony o komentarz wójt Gminy Żukowice Krzysztof Wołoszyn zapewnia, że działa zgodnie z prawem i nie zamierza zmieniać decyzji w sprawie podatku.

- Właściciel pałacu, jak każdy, ma prawo do odwołania od decyzji - dodaje.

Detektyw Rutkowski przyznał, że choć kupił pałac, to kompletnie nie ma czasu na jego remont. Przez ostatnie sześć lat w Szczepowie był tylko trzy razy. Dodał, że inne wiele nieruchomości, jak choćby dom nad Bałtykiem czy kilka apartamentów w Grecji.

- Żeby tu być i remontować to musiałbym zrezygnować z innych rzeczy. A przecież my pomagamy ludziom i to dla mnie najważniejsza sprawa! Jeżeli Rutkowski każdego tygodnia ratuje życie ludzkie, to ma swoją wagę, prawda? - pyta.

Pałac jest wystawiony na sprzedaż od kilku lat. Detektyw Rutkowski przyznaje, że owszem, było kilku zainteresowanych, ale do tego typu zadania trzeba też sporych środków finansowych i zaangażowania.

Dlatego do Szczepowa przyjechali z detektywem pracownicy biura nieruchomości z Łodzi, którzy wykonali zdjęcia obiektu. Mają też przygotować projekt pod ośrodek rekreacyjno-wypoczynkowy. Wówczas ewentualny kupiec będzie znał wstępne koszty inwestycji.