MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Dla kogo jest miasto? Felieton "Cały ten pop" o wojnach miejskich naszych codziennych

Mariusz Załuski
Mariusz Załuski
Do świata nowej ery pasuję średnio, a nawet wcale. Nie jestem wege i eko, tylko jem mięcho pasjami. Nie wożę dzieci rowerkiem z przyczepką, tylko autem, bo inaczej nie dałbym rady. I nawet nie usportawiam się modnie, bo męczenie organizmu bez sensu jest wbrew naturze.

Wychodzi więc na to, że nie pasuję, co specjalnie mnie nie martwi, bo przywykłem. Tyle że chcąc nie chcąc staję się uczestnikiem wojen miejskich, bo wojny te wybuchają co dnia, a rodacy odkrywają w nich sens życia swego. Ot, ludzie, którzy muszą jeździć samochodami, zmagają się z tymi, którzy chcą wykluczyć auta, skąd tylko się da. Rozrywkowicze hałaśliwi walczą z miłośnikami ciszy śmiertelnej, amatorzy czystości i spokoju z posiadaczami ujadających psów, a fani osłupkowywania ulic z szarakami, rozpaczliwie walczącymi o każde miejsce parkinowe. I zasada tych wojen jest zawsze taka sama. Każdy chce dostosować miasto do swojego prywatnego modelu życia, a jak bliźni nie są w stanie się dostosować, to tym gorzej dla bliźnich.

Bo przecież w warstwie ideolo tak naprawdę zgadzamy się wszyscy. Tak jak każdy chce być młody, piękny i bogaty, tak każdy chciałby żyć w mieście cichym, czystym i eko. Tylko potem zaczynają się schody. Bo mamy szczęściarzy, którzy na życie zgodne z ideolo mogą sobie pozwolić – bo są w miarę młodzi, w miarę zdrowi, a los oszczędził im różnych obowiązków. I mamy tych, którzy na takie życie pozwolić sobie nie mogą. Bo muszą rozwieźć rano dziatwę po całym mieście, bo są chorzy i nie dadzą rady dotrzeć do lekarza na hulajnodze, bo mają w życiu taki zagon, że nie mogą zwolnić.

Ci drudzy patrzą na tych pierwszych z irytacją i niepokojem, bo tamci są rozpaleni bojowo, a w mediach robią za święte krowy - to oni w końcu żyją zgodnie ze słusznym ideolo. Ci pierwsi patrzą na tych drugich z pogardą i brakiem zrozumienia, że styl życia wymuszają nam okoliczności. Bo pani nauczycielka w wieku średnim, co to targa 10 kilo klasówek i musi zdążyć na lekcje, bo ją wyrzucą z roboty, nie da rady na rowerku, choćby bardzo chciała.

Ci pierwsi jadą po tych drugich, bo ci im przeszkadzają, smrodzą i hałasują. A ci drudzy przeszkadzają, smrodzą i hałasują, bo wielkiego wyboru nie mają. Bo z miastami jest tak, że po prostu żyje się w nich w pewnym tempie. I zwolnić się go – tak dla wszystkich – nie da. Czasami więc jako zły wstecznik i obrazoburca tak się złośliwie zastanawiam, czy ludzie, którzy mają tempo życia zupełnie inne niż bliźni- czego zazdroszczę im szczerze - do miasta tak naprawdę pasują?

od 7 lat
Wideo

Temat aborcji wraca do Sejmu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska