- Najpierw okazało się, że podczas jednej wizyty lekarz może mi wypisać plik recept i nie muszę do niego tak często chodzić. Teraz moje recepty może odbierać także mąż. Jestem zadowolona, bo mam kłopoty z chodzeniem. Boję się jednak, że niedługo lekarza w ogóle nie będę widywać - mówi pani Genowefa z toruńskiej starówki. Kobieta skończyła 70 lat, choruje na reumatyzm i nadciśnienie.
[break]
Mniej i więcej
Jedne zmiany powodują, że lekarze pierwszego kontaktu mogą mieć mniej pacjentów, z kolei inne, że więcej (np. wymóg posiadania skierowania przez pacjenta chcącego dostać się do dermatologa i okulisty).
- W przypadku schorzeń skóry często sam mogę pomóc i pacjent nie musi iść do dermatologa. Miałem jednak pacjentów, którzy musieli przyjść po skierowanie do okulisty, bo chcą zmienić okulary. Bez sensu - przyznaje dr Sławomir Czachowski, wojewódzki konsultant ds. medycyny rodzinnej, prowadzący w Toruniu praktykę.
Kolejki w placówkach podstawowej opieki zdrowotnej mają skrócić wprowadzone w zeszłym roku zmiany w zasadach wypisywania recept osobom cierpiącym na choroby przewlekłe, jak cukrzyca, astma, reumatyzm. Lekarz podczas jednej wizyty może wystawić do 12 recept do wykorzystania przez 360 dni. Z tym, że na jednej recepcie może wypisać nie więcej leku niż na 120 dni.
Pacjentki mogą dostawać recepty na środki antykoncepcyjne na pół roku (wcześniej na trzy miesiące). Z 30 do 90 dni wydłużono okres, na jaki lekarz może wypisywać recepty na środki psychotropowe i odurzające, jak morfina, metadon, kodeina.
Wydłużono też termin realizacji takich recept z 14 na 30 dni. Zapisywane na recepty leki w postaci maści, kremów, mazideł, past lub żeli do stosowania na skórę, można przepisać w 10-krotnej ilości na jednej recepcie (dawniej 1-krotnej).
Tylko mąż? - niekoniecznie
Do wcześniejszych zmian w zasadach wypisywania recept, od 1 stycznia doszły kolejne. W przypadku osób cierpiących na choroby przewlekłe wprowadzono możliwość wypisania następnej recepty bez konieczności wizyty u lekarza poz. Ponadto - receptę może odebrać upoważniona przez pacjenta osoba. Może to być ktoś z rodziny, ale niekoniecznie.
- Takie osoby muszą mieć odpowiednie pełnomocnictwa - wyjaśnia dr Czachowski. - W przypadku takiej praktyki jak moja wystarczy odręcznie napisane upoważnienie, bo ja dobrze znam wszystkich pacjentów. W przypadku większych przychodni trzeba bardziej uważać, by nie doszło do nadużyć z lekami. Dla wygody pacjentów należy dążyć do maksymalnie uproszczonego systemu zapisywania leków i realizacji recept. W Holandii pacjent cierpiący na chorobę przewlekłą ani też nikt w jego imieniu nie musi chodzić do lekarza po kolejną receptę. Apteki mogą automatycznie przedłużać recepty.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?