Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dobry księgowy musi odnaleźć w sobie smykałkę do liczb i… bezgraniczną cierpliwość

Małgorzata Chojnicka
Karolina Piasecka-Starczewska  pokazuje maszynę licząca, którą posługiwał się jej pradziadek - księgowy
Karolina Piasecka-Starczewska pokazuje maszynę licząca, którą posługiwał się jej pradziadek - księgowy Małgorzata Chojnicka
Karolina Piasecka-Starczewska od kilkunastu lat pracuje w rodzinnym biurze rachunkowym. To tradycja przekazywana z pokolenia na pokolenie. Już jej pradziadek w latach 30. ubiegłego wieku rozpoczął pracę jako księgowy.

Można powiedzieć, że podtrzymuje Pani tradycje rodzinne?
Mój pradziadek, dziadek mojej mamy był księgowym. Rozpoczął pracę jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej. Moja mama poszła w jego ślady. Ukończyła studia ekonomiczne i od razu została główną księgową. Wówczas było nie do pomyślenia, aby w tak młodym wieku i to zaraz po szkole objąć tak odpowiedzialne stanowisko w zakładzie pracy. Rzucono mamę na głęboką wodę i musiała sobie poradzić. Później zrobiła jeszcze uprawnienia biegłego rewidenta i w tym zawodzie pracuje do tej pory. Jako mała dziewczynka chodziłam po szkole do mamy do pracy i wówczas zawsze bawiłam się w księgową. Świat ksiąg rachunkowych był dla mnie codziennością i wyjątkowo mnie fascynował. W liceum miałam zupełnie inne plany i dopiero po długich namowach rodziców wybrałam po maturze ekonomię. I stała się rzecz niesamowita, bo na studiach przypomniałam sobie czasy dzieciństwa. Teraz nie wyobrażam sobie innej pracy. Jest bowiem taka logiczna i uporządkowana.

Córka pójdzie w Pani ślady?
Trudno powiedzieć. Magda chodzi dopiero do gimnazjum i systematycznie przerabiamy nowe pomysły na życie. Ich rozpiętość, jak na nastolatkę przystało, jest dość duża. Ja w jej wieku miałam podobnie. Sama będzie musiała podjąć decyzję, bo trzeba mieć wewnętrzne przekonanie do tego, co się w życiu robi.

Każdy nadaje się do pracy w księgowości?
Nie, bo rachunkowy świat rządzi się własnymi prawami. Jak do każdego zawodu, trzeba mieć odpowiednie predyspozycje. Tu najważniejsze jest uporządkowanie i umiejętność organizowania sobie pracy tak, żeby wszystkie czynności wykonać w terminach. Nasza nieuwaga może bowiem dużo kosztować. Moja mama zawsze mi powtarzała, że obowiązków nie wolno odkładać na później. Była to podstawowa maksyma życiowa jej dziadka, podobnie jak oszczędność. Nigdy nie wydawał pieniędzy pochopnie. Ja również daleka jestem od nieprzemyślanych wydatków.

A skąd pomysł na trenowanie karate?
Córka zaczęła trenować kyokushin karate w wieku 6 lat i po jakimś czasie dołączyliśmy do niej razem z mężem. To taki nasz rodzinny sposób na aktywność fizyczną, która jest w życiu bardzo ważna, zwłaszcza przy pracy za biurkiem. W końcu zdecydowaliśmy się na założenie Centrum Sztuk Walki, które funkcjonuje jako stowarzyszenie. Honorujemy kartę seniora i kartę dużej rodziny. Wydaje mi się, że razem z przyjaciółmi udało się nam stworzyć klub z pasją. Pełnię tam funkcję prezesa, bo nawet nie było mowy, żebym mogła wymigać się od papierkowej roboty.

Lubi Pani pracę społeczną?
Bardzo, tylko ostatnio musiałam trochę przystopować, ale nie na długo. Czasami tak się układa, że musimy też zatroszczyć się trochę o siebie. Tak było w moim przypadku. W dalszym ciągu jestem druhną ochotniczką w Ochotniczej Straży Pożarnej w Bobrownikach. To moja kolejna wielka pasja. Mam za sobą wiele szkoleń i na przykład potrafię przy pomocy sprzętu hydraulicznego rozciąć samochód. Nigdy nie zapomnę dnia, kiedy po raz pierwszy włożyłam mundur strażacki. Jako prawdziwą przygodę wspominam przyprowadzenie z Gdyni łodzi motorowej. Chciałabym powiedzieć, że jesteśmy najlepiej wyposażoną jednostką w województwie kujawsko-pomorskim.

Rodzinne tradycje
Karolina Piasecka-Starczewska pracuje w Biurze Rachunkowym „Damax” w Lipnie, które 23 lata temu założyli jej rodzice.
Podtrzymuje w ten sposób tradycje rodzinne. Pradziadek zaczynał pracę jako księgowy w Tczewie w latach 30. ubiegłego stulecia. Angażuje się w działalność społeczną. Jest prezesem Centrum Sztuk Walki, a także należy do OSP w Bobrownikach. W 2015 roku była szefem lipnowskiego sztabu powiatowego WOŚP.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska