<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/oberlan_malgorzata.jpg" >Historia pani Marii pokazuje kilka prawidłowości. Pierwsza, najbanalniejsza, dotyczy błędów młodości, za które często słono się płaci. Druga dotyczy związków Polek z Libijczykami, Syryjczykami, Egipcjanami itd. Nie twierdzę, że muszą być skazane na niepowodzenie. Są zresztą przykłady udanych małżeństw. Niestety, częściej słyszymy o bolesnych rozstaniach.
Bolesnych, bo związanych z odkryciem zdrady, ograniczaniem roli kobiety w rodzinie, nawet - zabieraniem dzieci. Różnice kulturowe i mentalne w takich związkach są tak silne, że przezwyciężanie ich jest wielkim wyzwaniem.
Kolejna prawidłowość związana jest z przepisami i urzędnikami. Dla jasności: w pełni podzielam zdanie Olgi Okrucińskiej, rzeczniczki MOPR-u, o tym, że żaden z pracowników nie będzie łamał prawa ze względu na nietypową sytuację petenta. Coś jednak w tej historii jest wyraźnie nie tak.
<!** reklama>Jak kobieta, której mąż obcokrajowiec dał dyla na koniec świata, ma przedstawić jego dochody? Wymaganie tego od niej to absurd. Podobnie jak wymaganie sądu, by wskazała jego miejsce zamieszkania. Są wyjścia z takiej patowej sytuacji, o których wspomina choćby adwokat Jakub Kamiński (str. 1).
Toruniance życzę determinacji i cierpliwości w rozplątywaniu swojego życiowego kłębka. Pracownikom MOPR - tego samego przy wspomaganiu jej. Dobra wola i współpraca jest tu potrzebna z obu stron.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
