Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

„Dom Harcerza” zostaje na starówce. Pytanie tylko, na jak długo

Justyna Wojciechowska-Narloch
Wtorkowe posiedzenie Komisji Oświaty Rady Miasta zapowiadało się burzliwe, ale po decyzji prezydenta trwało zaledwie 12 minut
Wtorkowe posiedzenie Komisji Oświaty Rady Miasta zapowiadało się burzliwe, ale po decyzji prezydenta trwało zaledwie 12 minut Grzegorz Olkowski
Miesiące protestów, burzliwych spotkań, rozpaczliwych prób ratowania „Domu Harcerza”. I po co to wszystko? Na to pytanie odpowiedź zna tylko prezydent Zaleski, który nie chce już likwidacji Ogniska.

W poniedziałek tuż przed godz. 16 jak grom z jasnego nieba gruchnęła wieść, że prezydent Michał Zaleski wycofał się z zamiaru połączenia Ogniska Pracy Pozaszkolnej „Dom Harcerza” z Zespołem Szkół Technicznych przy ul. Legionów. Zapowiadany wcześniej projekt uchwały w tej sprawie nie zostanie przedłożony na sesji Rady Miasta 26 czerwca.

Szybkie zwroty akcji

Podobnym szokiem pod koniec stycznia była informacja, że Ognisko zostanie zlikwidowane. Nie spodziewali się tego ani pracownicy „Domu Harcerza”, ani rodzice setek dzieci, które uczęszczają tam na zajęcia. Natychmiast podniosło się larum, a pod petycją sprzeciwiającą się planom miasta podpisało się w sumie ponad 15 tys. mieszkańców.

Zaskakujących zwrotów akcji w tej sprawie było jednak znacznie więcej. Kilka tygodni temu w stan konsternacji wprowadzone zostało grono pedagogiczne dawnej budowlanki przy ul. Legionów (obecnie ZST), kiedy to w „Nowościach” znalazło potwierdzenie krążących plotek o fuzji jego szkoły z Ogniskiem.

Nauczycielom nie mieściło się w głowach, że koncepcja połączenia średniej szkoły, gdzie uczą się młodzi mężczyźni, z placówką o charakterze artystycznym, może w ogóle być traktowana poważnie. Szybko też okazało się, że przy Legionów - wbrew zapewnieniom urzędników - wcale nie ma tyle miejsca, by po połączeniu wszystkich pomieścić. Dziś wiadomo, że ZST będzie miał nabór aż do sześciu pierwszych klas. Przyjmie więc co najmniej 180 nowych uczniów.

Tu warto dodać, że wcześniej członkowie Komisji Oświaty Rady Miasta wizytowali inne toruńskie szkoły, w których mogłyby być kontynuowane zajęcia z Ogniska. Była to SP nr 1 na starówce, SP nr16 na Rubinkowie oraz Zespół Szkół Ogólnokształcących nr 2 na Skarpie.

Wyrok z odroczeniem?

Prezydent Zaleski tłumaczył wiele razy, że powodem dyslokacji „Domu Harcerza” ma być poprawa warunków placówki oraz optymalne wykorzystanie pustoszejących obiektów oświatowych. Podtrzymuje to również dziś. Zaznacza też wyraźnie, że obecna rezygnacja ze zmian w „Domu Harcerza” nie rozwiązuje sprawy. To jasna zapowiedź chwilowej ciszy przed kolejną burzą.

Mało prawdopodobne, żeby kontrowersyjna sprawa wróciła przed jesiennymi wyborami do samorządu. Pewne jednak, że po nich znów zrobi się o niej głośno. Tym bardziej że obecne władze Torunia są absolutnie przeciwne komasowaniu zajęć artystycznych w jednej dzielnicy, czyli na starówce - w niewielkiej odległości działają tu Młodzieżowy Dom Kultury oraz „Dom Harcerza”.

Idealnym - zdaniem urzędników - rozwiązaniem będzie umiejscowienie zajęć pozalekcyjnych w szkołach osiedlowych. To ma zwiększyć dostępność do nich, uatrakcyjnić ofertę placówek i ułatwić zadanie rodzicom, którzy na starówce mają problemy m.in. z parkowaniem. To oznacza, że kiedy batalia o Ognisko rozpocznie się na nowo, urzędnicy będą chcieli najprawdopodobniej ulokować je w jednej ze szkół na Rubinkowie bądź Skarpie.

Na razie jednak wszystko zostaje po staremu. W OPP „Dom Harcerza” trwa nabór, a planowe zajęcia zaczną się tam we wrześniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska