Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa martwe psy podrzuciła pod szpital pani w srebrnym samochodzie

Justyna Wojciechowska-Narloch
Mieszańce, 3-4-letnie, w czarnych foliowych workach, nieżywe - tyle wiadomo o makabrycznym znalezisku na Skarpie. Martwe zwierzęta wyrzuciła kobieta ze srebrnego auta.

Policja poszukuje właścicieli dwóch psów, których ciała znaleziono pod szpitalem dziecięcym w Toruniu

Mieszańce, 3-4-letnie, w czarnych foliowych workach, nieżywe - tyle wiadomo o makabrycznym znalezisku na Skarpie. Martwe zwierzęta wyrzuciła kobieta ze srebrnego auta.
Wszystko działo się 19 stycznia, w sobotę wieczorem w pobliżu punktu czerpania wody przy szpitalu dziecięcym. Worki z ciałami uśmierconych psów odkryły przypadkowe osoby. Policja zajęła się sprawą natychmiast, ale do mediów informacja trafiła dopiero we wtorek.  
<!** reklama>

- Obawiam się, że są małe szanse na znalezienie okrutnego właściciela. Nawet jeśli ktoś skojarzy opis psów, to będzie się bał ujawnić. Z takimi przypadkami mam do czynienia niemal codziennie. Ludzie informują o bestialstwie, oczekują interwencji, ale potem boją się konsekwencji - mówi Ewa Włodkowska, prezes Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt. - Takie historie się zdarzają, bo ich sprawcy czują się bezkarni. A tak być nie powinno.

O znalezionych miesiąc temu zwierzętach wiadomo tyle, że jedno z nich było suczką, drugie psem.  Pierwsze miało sierść rudą podpalaną, a drugie - wielokolorową.  Ich wiek lekarz weterynarii ocenił na trzy do czterech lat. Niestety, nic na razie nie wiadomo o przyczynach ich śmierci. 

- Ustalono, że worki z psami zostały wyrzucone przez kobietę ze srebrnego samochodu, który odjechał z miejsca zdarzenia. Niestety, na dziś brakuje bliższych danych dotyczących zarówno pojazdu, jak i kierującej tym autem - mówi „Nowościom” podinspektor Wioletta Dąbrowska, oficer prasowy toruńskiej policji.
Stąd wielka prośba do naszych Czytelników, którzy być może pamiętają sobotni wieczór, 19 stycznia. Może ktoś zauważył auto, może zapamiętał choć część jego rejestracji bądź markę? A może wśród Państwa są osoby, które kojarzą, gdzie mogły mieszkać dwa wyżej opisane kundelki? Każda informacja jest na wagę złota.

Tu warto dodać, że przejawy okrucieństwa wobec zwierząt zdarzają się coraz częściej. I nie pomaga tu wcale znowelizowana i zaostrzona przed rokiem ustawa o ich ochronie.
Zarówno pracownicy toruńskiego schroniska z Bydgoskiego Przedmieścia, jak i działacze Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt potrafią wymienić co najmniej kilka przypadków bezgranicznego okrucieństwa. Mówią m.in. o zamarzniętych szczeniętach wrzuconych do śmietnika na Rubinkowie czy starej suczce wypchniętej z samochodu jadącego przez willowe Wrzosy.

Za szczególne okrucieństwo wobec zwierząt grożą nawet trzy lata pozbawienia wolności. Za ich złe traktowanie, przetrzymywanie w niewłaściwych warunkach, głodzenie też można dostać karę. To wysokie mandaty i grzywny.


Policja czeka na świadków

  • Świadkowie powinni się zgłaszać do prowadzącej sprawę sierż. Anny Kubiak, tel. 56-641-25-97.

  • Dzwonić też można do dyżurnego pod nr 56-641-25-70 lub końcówka 71, a także pod numery alarmowe 997 i 112.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska