Majówka w Toruniu a dzikie zwierzęta
Długi weekend zachęca do spacerów. W ich trakcie możemy natknąć się na dzikie zwierzęta. Jak powinniśmy się wówczas zachować?
- Pamiętajmy, że to ludzie w większości weszli na tereny, które zamieszkiwała wcześniej dzika zwierzyna - mówi Grzegorz Karpik z toruńskiego oddziału Polskiego Związku Łowieckiego. - Możemy ją więc napotkać w każdej chwili. Generalnie najważniejsza zasada jest taka, żeby zejść jej z drogi. Jesteśmy właśnie w okresie, w którym rodzą się dziki, sarny, jelenie czy łosie. Pamiętajmy, że ich mamy, gdy wyczują zagrożenie, są w stanie zaatakować. Dlatego apeluję, by podczas spacerów po lesie nie spuszczać w obecnym okresie psów, bo to może doprowadzić do konfliktów. Wiem, że pokusa jest spora, ale nie róbmy sobie też selfie z napotkanym zwierzakiem. Możemy go sobie poobserwować, ale z daleka.
Zagrożeń jest nieco więcej.
- O tych związanych z wypadkami na drogach nawet nie wspominam, bo jest to oczywiste - dodaje Grzegorz Karpik. - Innym jest wścieklizna. Nosicielami mogą być niemal wszystkie zwierzęta, nawet te mniejsze, na przykład lisy, borsuki, jenoty, wiewiórki czy nietoperze. Dzikie zwierzęta możemy spotkać z dwóch powodów - albo zatraciły lękliwość przed człowiekiem, albo są chore. Uważajmy też na padlinę, nie dotykajmy jej i nie bawmy w sprzątających las. Od tego są służby weterynaryjne.
Najbardziej niebezpieczne są łosie, których w ostatnich latach sporo namnożyło się w okolicach Torunia i zaczęły odwiedzać centrum miasta.
- Przyczyn tego jest wiele - twierdzi nasz ekspert. - Zajęliśmy ich tereny, łosie nie mają naturalnych wrogów i są pod ochroną. Przy okazji są pewne swojej siły i po prostu nas się nie boją. Mają w mieście sporo ulubionego przez nie pożywienia. Łosie ważą tyle, że w przypadku kopnięcia człowieka mogłyby go nawet zabić.
Co z dzikami?
Nieco mniej niebezpieczne są za to dziki.
- One prowadzą skryty, nocny tryb życia i rzadko spotykamy je za dnia w lesie - tłumaczy Grzegorz Karpik. - Gorzej, gdy natkniemy się na nie w mieście, na przykład w śmietniku. Taki zwierzak czuje się osaczony, rzuca do ucieczki i może nawet niechcąco nas stratować. Trochę ich jest, bo ostatnio robiliśmy inwentaryzację. Na przykład na Rudaku są dwie lochy z czternastoma małymi, w okolicach Szkółki Bielawy po Nową Wieś trzy lochy i szesnaście warchlaków, dwadzieścia warchlaków z mamami zauważyliśmy w okolicach Portu Drzewnego, Castoramy i Szosy Okrężnej trzy lochy, czternaście warchlaków i dziewięć przelatków (dzików w drugim roku życia - przy. red.) między Dębową Górą, polami golfowymi i Centralnym Cmentarzem Komunalnym. Do tego dochodzą oczywiście odyńce - dwa na Rudaku i jeden przy Szkółce Bielawy, wędrujący czasami do Kaszczorka Lub Złotorii.
Na lewobrzeżu znów widziano parę wilków, krążących między mostem kolejowym, Rudakiem, Czerniewicami i nowym mostem.
Inne dzikie zwierzęta w Toruniu
Na jakie zwierzęta możemy się jeszcze natknąć?
- Przy ulicy Rudackiej pojawiły się jelenie, ale nie są one groźne - kończy nasz ekspert. - Sarny są praktycznie wszędzie. Króliki, jak zawsze, można spotkać na Centralnym Cmentarzu Komunalnym przy ulicy Grudziądzkiej i przy Straży Pożarnej na Olsztyńskiej. Do tego wspomniane borsuki, lisy i jenoty. No i te nieszczęsne kuny, które powodują sporo zniszczeń w domach z zaparkowanych samochodach. Sam niedawno się o tym przekonałem, bo jedna z nich nie oszczędziła mojego auta.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Mateusz Morawiecki przed komisją śledczą
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
