Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie kolejne rodziny zastępcze dostaną mieszkania od miasta

Justyna Wojciechowska-Narloch
Jedną z rodzin zastępczych tworzy Sławka Nowak
Jedną z rodzin zastępczych tworzy Sławka Nowak Sławomir Kowalski
Stworzyć dom, dać miłość i troskę w zamian niczego nie oczekując - takie motywy kierują rodzicami zastępczymi. Przysposobione dzieci, które swoimi staraniami wyprowadzają na życiową prostą, to najlepsza nagroda.

W sobotę obchodziliśmy Dzień Rodzicielstwa Zastępczego, a dziś przypada Dzień Dziecka. Tę właśnie datę wybrał prezydent Michał Zaleski, by spotkać się z przedstawicielami toruńskich rodzin zastępczych. W trakcie uroczystości podpisane zostaną dwie kolejne umowy na prowadzenie rodzinnych domów dziecka. Lokale na ten cel przekaże miasto. Dzięki temu liczba tego rodzaju placówek działających w Toruniu zwiększy się do 10. W sumie w rodzinnych domach dziecka mieszkać będzie 61 dzieci.
[break]
- Piecza zastępcza zawsze będzie lepsza od opieki w profesjonalnej placówce. Tam dziecko wychowuje się w rodzinie, ma rodziców, rodzeństwo, wujków, ciocie, babcie. Oznacza też stabilne warunki wychowania, a tym samym lepszy start w późniejsze samodzielne życie – tłumaczy Marcin Cięgotura, kierownik Działu Wspierania Rodziny i Pieczy Zastępczej MOPR w Toruniu.
Trzeba podkreślić, że Toruń od dawna wspiera rodzicielstwo zastępcze. W mieście działa 275 takich rodzin, w których wychowuje się prawie 400 dzieci. Są wśród nich rodziny opiekujące się niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi maluchami. Natomiast w domach dziecka w mieście jest ok. 140 miejsc, prawie wszystkie zajęte. Przebywa w nich 40-50 dzieci poniżej 10. roku życia. I to właśnie im urzędnicy chcą zapewnić miejsca w rodzinach zastępczych czy rodzinnych domach dziecka.
- Największym problemem od lat jest alkohol. Piją matki, piją ojcowie, a jeśli rodzina jest wielopokoleniowa, to niejednokrotnie piją też dziadkowie. To nie są warunki, w których powinny przebywać dzieci - tak Marcin Cięgotura tłumaczy przyczyny zabierania dzieci z biologicznych rodzin. - Środowiska, w których występuje zagrożenie patologią, bądź ta patologia już istnieje, mamy pod szczególnym nadzorem. To dzięki zwiększonej aktywności naszych pracowników dzieci zabierane są z rodzin, w których nie są bezpieczne.
Kandydaci na rodziców zastępczych muszą mieć przede wszystkim odpowiednią motywację, by wychowywać dzieci po różnych, czasem traumatycznych przejściach. Muszą także być zdrowi, by przeciwstawić się ewentualnym przeciwnościom. Bezwzględnie konieczne są też specjalistyczne badania, które pozwolą zakwalifikować ich do roli rodziców zastępczych. Ostatnim etapem jest szkolenie, a potem pozostaje już tylko czekać na dzieci. A jak to jest być rodzicem zastępczym?
- Trzeba mieć w sobie coś na kształt powołania, silnego instynktu rodzicielskiego – mówią państwo Kornelia i Artur, małżonkowie którzy od ponad dekady prowadzą rodzinny dom dziecka. - Kiedy urodziło nam się drugie dziecko, to w szpitalu w łóżeczku obok leżała dziewczynka, którą porzuciła matka. Pielęgniarki nazwały ją Nadzieja. Wówczas zrozumieliśmy, że takich dzieci jest znacznie więcej, że ktoś musi im pomóc. Pół roku później, po załatwieniu wszystkich formalności, mieliśmy w domu 8-dniowe dziecko, którego nie chcieli jego rodzice.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska