Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzięki unijnym dotacjom zostają na rynku

Sławomir Bobbe
Kilkanaście tysięcy złotych na start może sprawić, że młoda firma zaistnieje na rynku i zacznie zatrudniać innych bezrobotnych.

Kilkanaście tysięcy złotych na start może sprawić, że młoda firma zaistnieje na rynku i zacznie zatrudniać innych bezrobotnych.

Urząd Marszałkowski zamówił w firmie konsultingowej szczegółowe badania, dotyczące firm zakładanych dzięki pomocy funduszy unijnych. Już od 2004 roku mogli z niej korzystać bezrobotni, a także osoby pracujące. W zależności od programu, otrzymywali od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych na start. Jak sobie poradzili?

<!** reklama>- Panuje przekonanie, że część takich firm po prostu przejada dotacje, by później zamknąć działalność - mówi Milena Skopińska, naczelnik Wydziału Zarządzania EFS Urzędu Marszałkowskiego. - Dla debiutujących przedsiębiorców najważniejszy jest okres dwóch lat działalności, po którym muszą płacić normalną stawkę ZUS. To chwila prawdy dla biznesu - jeśli usadowił się mocno na rynku, brak preferencyjnej stawki ZUS niewiele zmieni, jeśli jednak biznes jest słaby, zapewne wzrostu obciążeń nie wytrzyma.

Z raportu wynika jednak, że jednoosobowe firmy radzą sobie całkiem dobrze. Na rynku pozostaje ich zdecydowanie więcej niż połowa, wiele z nich się rozwija, dając miejsca pracy kolejnym bezrobotnym.

- Trzeba pamiętać, że debiutujące w ostatnich latach firmy zaczynały działalność w bardzo niekorzystnym czasie kryzysu. Można sądzić, że gdybyśmy mieli lepszy czas w gospodarce, więcej z nich zaistniałoby na rynku. Dodatkowo część programów unijnych, z których można było finansować zakładanie firm, była skierowana do specyficznych grup - długotrwałe bezrobotnych, osób młodych, kobiet po urlopie macierzyńskim, a więc tych, którym szczególnie ciężko znaleźć zatrudnienie - zauważa naczelnik.

Z badania wynika, że wśród korzystających ze wsparcia z Programu Operacyjnego „Kapitał ludzki” niemal 70 proc. firm przetrwało na rynku. Co trzecia firma zatrudnia kolejne osoby, nie licząc osób z najbliższego kręgu rodzinnego. Co druga firma działała w sektorze usługowym. Choć kobiety biorące udział w programach miały lepsze wykształcenie, to mężczyźni w wieku 25-39 lat najczęściej sięgali po dotację.

Specjaliści wyliczyli, że już po 6 latach samozatrudniony oddaje państwu w podatkach koszty pomocy publicznej, udzielonej mu na założenie firmy. Mimo to powoli odchodzić się będzie od wspierania bezrobotnych w zakładaniu firm w sposób dotacyjny. - Od stycznia preferowany będzie innym system, oparty na niskooprocentowanych pożyczkach. Będzie to jednak pomoc zwrotna - informuje Milena Skopińska.

A tylko 30 procent badanych stwierdziło, że założyłoby firmę jeszcze raz - bez dotacji, za to z mikrokredytem na karku.


Dlaczego lokalne firmy plajtowały?

31 procent firm upadło ze względu na wysokie podatki i wzrost kosztów prowadzenia działalności

39 procent upadło, bo okazały się nierentowne i nie miały wystarczających dochodów

23 upadło upadło, bo na rynku nie było popytu na ich usługi

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska