Ewakuacja operatora dźwigu

Na 27-metrowym dźwigu wieżowym zasłabł operator. Zasięg strażackiego podnośnika jest o sześć metrów mniejszy. Mężczyznę ewakuowano za pośrednictwem przystawki do palet, przyczepionej do samojezdnego dźwigu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 188737" >Na budowie galerii handlowej przy ul. Mostowej od rana rozstawiał się żuraw wieżowy. Przy montażu osprzętu, m.in. betonowych obciążników pomagał dźwig samojezdny.

Dramatyczne sceny rozgrywały się wczoraj ok. 17. Operator żurawia zasłabł. Do potrzebującego dotarli strażacy. Niestety, podnośnik ratowniczy nie sięgnąłby ofiary.

- Pole pracy naszego sprzętu wysokościowego wynosi 21 metrów. Nie było możliwe wykorzystanie podnośnika - przyznaje st. kpt. Piotr Rutkowski, zastępca komendanta straży pożarnej w Brodnicy.

Ratownicy rozważali różne rozwiązania.

<!** Image 4 align=none alt="Image 188737" >- Moglibyśmy wezwać wyższy podnośnik z sąsiedniego powiatu, który pojawiłby się na miejscu w 40 minut. Ewakuację można też było przeprowadzić za pomocą linek, w zależności od stanu osoby poszkodowanej - wskazuje nasz rozmówca.

Strażacy działając w stanie wyższej konieczności zdecydowali się na wykorzystanie dźwigu samojezdnego, który obsługiwał żurawia.

<!** reklama>- Dowodzący akcją użył do ewakuacji poszkodowanego żuraw samojezdny. Zabezpieczono przystawkę i w asyście ratownika poszkodowany został opuszczony do karetki - mówi Piotr Rutkowski. - Wszyscy strażacy są przygotowani do ratownictwa na wysokości w podstawowym
stopniu. Grupa specjalistyczna - wysokościowa w naszym województwie funkcjonuje w Bydgoszczy.

<!** Image 5 align=none alt="Image 188737" >Prawdopodobnie to pierwsza taka akcja w historii brodnickiej komendy zawodowej straży pożarnej.

- Nikt z kolegów nie przypomina sobie podobnego wydarzenia - kwituje Piotr Rutkowski.