Od pierwszych minut kibice oglądali ciekawe widowisko. Nasz szkoleniowiec zdecydował, że jego drużyna praktycznie od pierwszych minut zagrała z wycofanym bramkarzem.
Gospodarze na prowadzenie wyszli w dziewiątej minucie, po trafieniu Mariusza Milewskiego.
FC w pierwszej połowie miał swoje okazje. Najlepszą zmarnował Krzysztof Elsner. Piłka po jego uderzeniu trafiła w słupek.
Druga połowa dobrze zaczęła się dla gości. Nasz zespół był bliski wyrównania. W 22. minucie, po zagraniu Elsnera, w piłkę w idealnej okazji nie trafił Pelc.
Niestety, później miejscowi zadali trzy ciosy. Najpierw przewrotką Kamila Naparło pokonał Marcin Marciniak. Chwilę później, po kopnięciu Marcina Kiełpińskiego, piłkę do własnej bramki skierował Remigiusz Spychalski. W 27. min było już 4:0.
Nasz zespół było stać tylko na honorowe trafienie Mykoli Morozowa.
Dodajmy, że w końcówce spotkania gospodarze dwa razy trafili do pustej bramki i ostatecznie triumfowali 6:1.
Gatta Zduńska Wola – FC Toruń 6:1 (1:0).
1:0 M. Milewski (8.44), 2:0 M. Marciniak (25.00), 3:0 R. Spychalski (25.57, samobójcza), 4:0 M. Milewski (26.45), 4:1 M. Morozow (30.30), 5:1 I. Sobalczyk (36.45), 6:1 M. Milewski (39.06)
FC: Naparło – Pelc, Del Pino, Elnser (żk), Morozow – Czyszek, Kieper, Waszak, Spychalski oraz Mikołajewicz
ZOBACZ TAKŻE:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?