Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Finisz z rowerem pod pachą

Redakcja
Jacek Sargalski walczył o zwycięstwo w wyścigu o puchar Bobrowa, ale upadł trzysta metrów przed metą. Michał Rakowski pomógł koledze się podnieść i użyczył swój rower.

Jacek Sargalski walczył o zwycięstwo w wyścigu o puchar Bobrowa, ale upadł trzysta metrów przed metą. Michał Rakowski pomógł koledze się podnieść i użyczył swój rower.

<!** Image 2 align=none alt="Image 210905" sub="Michał Rakowski wykazał się niecodziennym gestem. - To był impuls - mówi zawodnik, który zasłużenie otrzymał puchar fair play [Fot. Paweł Kędzia]">- W dotychczasowej karierze wyścigów kolarskich nie spotkałem się z podobnym gestem - mówi Arkadiusz Popławski, były kolarz, a obecnie organizator wyścigów. - To niecodzienna sytuacja.

Jacek Sargalski jechał w kilkuosobowej ucieczce. Miał szansę na zwycięstwo, ale trzysta metrów przed metą w Bobrowie doszło do wypadku. W ferworze walki o korzystną lokatę jeden z zawodników doprowadził do wypadku. Kolarz z Brodnicy upadł i uszkodził rower w sposób uniemożliwiający dalszą jazdę. Wtedy nadjechał inny brodniczanin, Michał Rakowski, który pomógł koledze podnieść się, użyczając mu własny rower. Sam linię mety przekroczył z uszkodzoną kolarzówką kolegi pod pachą.

- Nie wiem, jak to wytłumaczyć. To był impuls - mówi skromnie Michał Rakowski. - On miał szansę być wyżej. Powiedziałem „wskakuj i jedź”. Szkoda, że nie wygrał. Nie żałuję, że nie pojechałem dalej. Uważam, że w kolarstwie liczy się pierwsze miejsce. Nie miałem szansy na zwycięstwo, więc chciałem dać szansę koledze. A sam wypadek? Cóż, jak się jedzie na centymetry, to się zdarza, że „zaliczysz glebę”. Mówią, że kto nigdy nie leżał, to nie jest kolarz.

<!** reklama>W uznaniu za niecodzienny gest Michał Rakowski otrzymał puchar fair play Pawła Klonowskiego, wójta Bobrowa. Wyścig o puchar wójta Bobrowa, podobnie jak wyścig o puchar banku BGŻ, należą do imprez organizowanych pod szyldem Memoriału Popławskiego i są liczone do klasyfikacji ogólnopolskiego cyklu „Dobre Sklepy Rowerowe Road Maraton”.

- Na starcie zameldowało się ponad 160 zawodników. Mamy uczestników z całej Polski, m.in. Jastrzębia Zdrój, Krakowa, a nawet dwóch Rosjan w barwach Warmii Mazury - mówi Arkadiusz Popławski.

Trasa brodnickiego wyścigu była wymagająca. - Do pokonania mieliśmy trzy pędle po 24 kilometry. Przez połowę wyścigu mieliśmy czołowy wiatr. Podjazdy i zjazdy powodowały, że był to interwałowy wyścig - relacjonuje Michał Rakowski. - Na starcie pojawiła się czołówka wśród amatorów. Zdziwiłem się, że do Brodnicy przyjechali tak mocni zawodnicy.

Następnego dnia kolarze ścigali się właśnie w Bobrowie.

- Można powiedzieć, że Memoriał Popławskiego ma już swoją markę w regionie nie tylko jako wyścig, ale jako swoista instytucja. Dla uczestników jest to wyznacznik solidnego organizatora - mówi Arkadiusz Popławski. - Organizacja wyścigów pod szyldem Memoriału powoduje, że dla zawodników impreza staje się rozpoznawalna. Niezależnie od tego właściwy wyścig poświęcony pamięci mojego ojca odbędzie się jak zawsze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska