Mandat po powrocie z zagranicznych wakacji
Wielu polskich kierowców udaje się na zagraniczny urlop własnym samochodem. Podróżują po całej Europie. Często żeby dojechać do docelowego kraju należy przejechać przez kilka państw. Na autostradach i drogach lokalnych spotkamy fotoradary oraz funkcjonariuszy wykonujących pomiar prędkości. O ile w przypadku zatrzymania przez policję sprawa jest jasna i o nałożonym mandacie wiemy natychmiast, o tyle w przypadku zdjęcia zrobionego przez fotoradar kara zostaje odłożona w czasie.
Zwykle po powrocie z wakacji po kilku tygodniach w skrzynce znajdujemy list informujący o przekroczeniu prędkości i wysokości mandatu. Te w zależności od kraju, w którym popełniliśmy wykroczenie bywają różne.
- W tym roku byłem na wakacjach we Włoszech - mówi Piotr Kozłowski. Przejechałem kilka krajów. Kilka dni po powrocie w skrzynce na listy znalazłem korespondencję od niemieckiej policji. Okazało się, że w Brandenburgii przekroczyłem prędkość o 15 kilometrów. Mandat wyniósł 40 euro. Mam nadzieję, że to jedyne wykroczenie, które popełniłem. Jeśli dostanę mandaty z innych krajów, wtedy urlop okaże się naprawdę drogi. I co z punktami karnymi?
Polecamy
Co zrobić z mandatem z zagranicy?
Jeżeli kierowca przekroczył prędkość w okolicy fotoradarów w innych krajach może spodziewać się kolejnych listów. Najczęściej ta forma kontaktu jest preferowana przez zagraniczne instytucje. Od kilku lat w prawie wszystkich krajach Unii Europejskiej obowiązuje dyrektywa, która pozwala na wymianę informacji o kierowcach pojazdów.
Na początek, jak czytamy na nubi.pl, Krajowy Punkt Kontaktowy otrzymuje zapytanie dotyczące polskiego pojazdu. Następnie sprawdzane są dane w Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców. Jeżeli właściciel widnieje w krajowej bazie, informacje o przekroczeniu prędkości i mandacie przekazywane są policji. Oznacza to, że praktycznie nie ma możliwości uniknięcia ścigania za mandat z zagranicy.
Czy można uniknąć płacenia mandatu z zagranicy?
Stara zasada mówi, że wszystkie zobowiązania należy płacić. Dotyczy to także zagranicznych mandatów. Jeżeli nie odpowiemy na otrzymane wezwanie do zapłaty musimy liczyć się z tym, że sprawa może trafić do krajowego sądu. To nieodzownie wiąże się z opłatami sądowymi, których nie sposób uniknąć. Po ewentualnej przegranej sprawie należy liczyć się również z dodatkowymi kosztami. A jak wygląda sprawa z przedawnieniem? Ponieważ mandat został przyznany za nieprzestrzegania prawa na terenie obcego państwa, stosuje się tamtejsze przepisy dotyczące przedawnienia. Jest to o tyle istotne, że w ramach Unii Europejskiej każdy z krajów ma w tym zakresie odrębne przepisy. Nie można zatem uznać, że czas przedawnienia przewidziany polskim prawem obowiązuje kierowców, którzy otrzymali mandat za granicą.
Polecamy
Punkty karne za mandat?
Tu mamy dobre wiadomości dla kierowców. Za otrzymany mandat za granicą kierowca nie dostanie punktów karnych. Obecny stan prawny nie pozwala na obciążanie polskiego kierowcy “zagranicznymi” punktami karnymi. Mandat za granicą oznacza jedynie karę finansową. W niektórych państwach musi być ona uiszczona od razu. Dlatego warto mieć ze sobą dodatkową gotówkę, aby nie narazić się na przykrą sytuację, w której zagraniczne służby zatrzymują pojazd do czasu wyegzekwowania należności. Zagraniczna policja nie ma również prawa do zatrzymania polskiego prawa jazdy.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
