Gaz łupkowy i przymykanie oka

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/kielpinski_jacek.jpg" >Ma być szybko, sprawnie i z sukcesem. Poszukiwania gazu łupkowego mają zielone światło. Chodzi o pozycję Polski na arenie międzynarodowej. Dzięki zlokalizowaniu i szybkiemu przystąpieniu do wydobycia gazu z łupków mamy być potęgą niezależną od Rosji. Przypadek ujawniony przez mieszkańców Pojezierza Brodnickiego pokazuje cienie tej polityki przychylności i przymykania oka oraz skutki, jakie może wywołać nie tylko na terenie tamtejszego parku krajobrazowego, ale i w innych miejscach kraju.

<!** reklama>Sprawa nie ujrzałaby światła dziennego, gdy nie czujność i zaangażowanie społeczeństwa. Jeszcze raz sprawdziła się stara, skuteczna zasada: obywatelu, nie licz na urzędy, broń się sam. Przy okazji mieszkańcy ujawnili kulisy wydania koncesji, zawierającej wiele, wydaje się nieprzestrzeganych, zastrzeżeń, która umożliwia poszukiwaczom wykonanie dwóch odwiertów badawczych na terenie Pojezierza Brodnickiego. Zapewniają, że będą stanowczo protestować, bo doskonale zdają sobie sprawę, że bardzo kosztowne odwierty badawcze zostaną przekształcone w wydobywcze. Zadziwiony i przerażony perspektywą zmiany charakteru gminy z turystycznej na przemysłową jest dziś wójt gminy Zbiczno.

Co smutne, ale prawdziwe, chyba nikt, także piszący te słowa, nie ma zarazem wątpliwości, że wiele głów będzie teraz debatować, co zrobić, by sprawę załagodzić. Afer wokół poszukiwań i wydobycia gazu łupkowego rząd przecież nie chce. Oznaczają opóźnienia w drodze do potęgi. A potęgą mamy stać się zaraz. I basta!