Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdy tubylec staje się zły

Ryszard Warta
Dzielny nasz pogromca kartelowych zmów, czyli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wszczął właśnie postępowanie po skargach rozeźlonych abonentów platformy telewizyjnej „n”.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/warta_ryszard.jpg" >Dzielny nasz pogromca kartelowych zmów, czyli Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, wszczął właśnie postępowanie po skargach rozeźlonych abonentów platformy telewizyjnej „n”.

Po połączeniu „enki” z „Cyfrą+” w „nc+” abonentom zaproponowano, a była to propozycja z typu trudnych do odrzucenia, że albo rozwiążą umowę, albo zgodzą się na nową, ale już - zdaniem abonentów - mniej korzystną finansowo. Zdaniem UOKiK, klienci „enki”, którzy podpisali umowy na czas określony, mają prawo oczekiwać, że do jej końca warunki pozostaną niezmienione. <!** reklama>

Jak widać, znana w cywilizowanym świecie zasada, że umowa jest umową, nie dla wszystkich musi być taka oczywista. Niby to sprawa, jakich wiele, jeszcze jeden efekt przekonania, że klient jest po to, by płacić i siedzieć cicho. Jeden z komentatorów tego zamieszania napisał, że postępowanie „nc+” kojarzy się z metodami postępowania kolonizatorów wobec ludności tubylczej.

Jeśli jednak ta kolonialna metafora w ogóle jest trafna, to tym razem kolonizatorzy nie okazali się dość sprytni, a tubylcy nie tak bardzo w ciemię bici. Błyskawicznie, spontanicznie, ale całkiem sprawnie powstał ruch oporu. Do środowego południa blisko 60 tysięcy ludzi poparło profil na Facebooku anty nc+, gdzie rozczarowani mogą się policzyć, wymienić opinie i zaprotestować, o sprawie szeroko informują media, do UOKiK wartkim strumykiem płyną skargi, a „nc+” zanim na dobre wystartowała, zmagać się musi z gigantyczną katastrofą wizerunkową, co - mam nadzieję - będzie pouczającą nauką dla różnych pomysłowych białych kołnierzyków z różnych pomysłowych firm.

Ale nie tylko nad zawiłościami telewizyjnych ofert UOKiK musi się pochylić. Na zgodę urzędu czeka wielkie przejęcie na rynku gazet regionalnych, czyli zakup Mediów Regionalnych przez spółkę Polskapresse. Jeśli zgoda nastąpi, należąca do niemieckiego kapitału Polskapresse pozostanie jedynym ogólnopolskim wydawcą regionalnych dzienników. Poza tym gigantem pozostanie kilka zaledwie dużych regionalnych gazet: w Olsztynie, Rzeszowie, Szczecinie, Bydgoszczy i Toruniu, w tym gazeta, którą właśnie Państwo czytacie. Monopol?

Coś w tym typie, tylko że praktycznie istnieje on już od lat, bo Polskapresse i Media Regionalne - należące dotąd do brytyjskiego funduszu Mecom, wcześniej do norweskiej Orkli - podzieliły się Polską i prowadziły interesy tak, żeby sobie nie wchodzić w paradę. W większości województw istnieje więc tylko jeden regionalny dziennik, należący albo do PP, jak np. „Dziennik Bałtycki” w Gdańsku czy „Dziennik Zachodni” w Katowicach, albo do MR, jak „Gazeta Lubuska” czy „Nowa Trybuna Opolska”.

Na tym tle wyjątkowy komfort mamy w naszym kujawsko-pomorskim fyrtlu, bo u nas zainteresowani regionalną gazetą codzienną mają wybór między należąca do MR „Gazetą Pomorską” a „Expressem Bydgoskim” - w Bydgoszczy, lub „Nowościami” - w Toruniu. I co cieszy nas najbardziej - mając wybór, toruński czytelnik nas wybiera zdecydowanie najczęściej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska