Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gdzie jesteś mamo, tato, siostro?

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Najczęściej już jako osoby dorosłe dowiadują się, że zostali adpotowani. Odnalezienie biologicznej rodziny staje się dla nich wewnętrznym przymusem. Szukają śladów w domach dziecka, ośrodkach adopcyjnych i gdzie tylko się da...

Najczęściej już jako osoby dorosłe dowiadują się, że zostali adpotowani. Odnalezienie biologicznej rodziny staje się dla nich wewnętrznym przymusem. Szukają śladów w domach dziecka, ośrodkach adopcyjnych i gdzie tylko się da...

<!** Image 3 align=none alt="Image 202133" sub="[Rys. Łukasz Ciaciuch]">„Witam. Mam prośbę. Poszukuję swojej biologicznej, która zostawiła mnie zaraz po urodzeniu. To było 21 czerwca 1984 roku w szpitalu w Bydgoszczy. Wtenczas miałam na imię Magdalena, a na nazwisko (...) Przez dwa lata wychowywałam się w Domu Dziecka w Grudziądzu. Gdy miałam dwa latka, zostałam adoptowana przez moich teraźniejszych rodziców. Dziś mieszkam w Lipnie, nazywam się (...). Dziękuję za jakiekolwiek informacje o moich korzeniach” - pisze w swoim ogłoszeniu 28-latka. I podaje numer komórki.<!** reklama>

Został ból niewiedzy

Wraz z nią od lat ogłaszają się setki innych rozdzielonych przez adopcję. Gdzie? Na dziwnym portalu Miłosierdzie-Boże.com. Założył go polonus Tadeusz Panek, który twierdzi, że kontynuuje dzieło siostry Faustyny Kowalskiej, doświadcza regularnych objawień i posiada zdolności uzdrawiania innych. Na swoim portalu założył dział ogłoszeniowy pod hasłem „Poszukuję osoby”. Ten dział zaczął żyć swoim życiem, gromadząc setki rozdzielonych przez adopcję, niekoniecznie zainteresowanych misją polonusa.

Za każdym ogłoszeniem, nawet lakonicznym, kryje się ludzki dramat. Historia człowieka, którego gna przez życie rozpaczliwe pragnienie odnalezienia bliskich.

„Chyba tracę nadzieję. Wygląda na to, że moja biologiczna mama ułożyła sobie życie i dobrze się ukryła - pisze w marcu tego roku Ania. - Może kiedyś to przeczytasz. Nie chciałam niczego zepsuć, nie chciałam Ci zaszkodzić. Chciałam poznać rodzeństwo, nawet anonimowo, i bardzo chciałam dowiedzieć się, dlaczego.... Odpuszczam. Jak będziesz chciała kiedyś Ty - Jolanta (...), ur. 28.02 1953 roku - mnie odnaleźć, to znajdziesz moje ogłoszenia chyba wszędzie. Nic od ciebie nie chcę. Miałam wspaniałych rodziców i cudowne dzieciństwo, a teraz sama jestem matką. Tylko gdzieś głęboko w sercu został ból niewiedzy”.

Tak mało czasu już zostało...

Zofia, marzec tego roku: „Nadal proszę o pomoc. Poszukuję matki. Urodziłam się 25 maja 1954 roku w Krakowie. Jako niemowlę zostałam adoptowana do Woli Batorskiej. Prawdopodobnie moja mama mieszka na Śląsku. Mamo, odezwij się! Tak nam już mało czasu zostało. Jeżeli może ktoś coś wie, czekam na wiadomości. Dziękuję”.

Justyna Maria, marzec tego roku: „Witam. Poszukiwałam mojej biologicznej matki. Urodziłam się 19 września 1977 roku w Chorzowie. Przysposobienie było całkowite. Moje poszukiwania dały efekt. Udało mi się uzyskać wgląd do akt w USC. Dowiedziałam się, jak nazywali się moi rodzice. Cieszyłam się tylko półtorej godziny. Niestety, tego samego dnia - a to już było bardzo trudne i zawdzięczam to przypadkowi - dowiedziałam się, że już nie żyją. Być może mam rodzeństwo. Jeśli chcieliby mnie poznać, to proszę o kontakt. Oto dane moich rodziców: (...). Do śmierci mieszkali w Bytomiu. Proszę o kontakt osoby, które mają jakąś wiedzę o mojej biologicznej rodzinie”.

Dorota, styczeń tego roku: „Urodziłaś się 29 stycznia 1992 roku w Lublinie. Nie mogłam Cię zatrzymać, ale każdego dnia jesteś w moich myślach i sercu. Bardzo pragnę Cię poznać. (kontakt mailowy)”.

Joanna, też styczeń tego roku. - Urodziłam się 1 września 1974 roku w Nowym Mieście Lubawskim, w 38 urodziny matki (niechciany prezent!). Poszukuję korzeni, rodzeństwa. Byłam pozostawiona w szpitalu w Nowym Mieście, a następnie trafiłam do Domu Małego Dziecka w Toruniu, przy dawnej ulicy Zjednoczenia, skąd zostałam adoptowana w wieku 3 lat. Udało mi się na razie ustalić, że moja matka to Mirosława (...), ur. 1 września 1936 roku, a ojciec to Bernard (....), ur. 2 sierpnia 1932 roku. Może ktoś coś kojarzy?”

Chcę tylko poznać siostrę

Poszukiwania dla kogoś, kogo nie stać na wynajęcie skutecznie działającej firmy detektywistycznej, są skomplikowane. Prawo w wielu sytuacjach broni dostępu do informacji na temat losów adoptowanych dzieci. Swoją historię na portalu opisała kobieta z Pomorza:

„Jestem osobą adoptowaną. Od razu po urodzeniu matka zostawiła mnie w szpitalu, a po miesiącu, gdy rodzina biologiczna nie odebrała mnie, zostałam oddana rodzinie adopcyjnej. Teraz, gdy jestem pełnoletnia, zaczęłam szukać swojej rodziny biologicznej. Tylko po to, aby mieć kontakt z rodzeństwem (słowa „tylko po to” wytłuszczone). Okazało się, że mam siostrę starszą o 2 lata. Ale nie mieszka ona z matką. W wieku 4-5 lat również została oddana do Domu Dziecka w Gdańsku Oruni, a potem do adopcji” - zaczyna kobieta.

A potem przedstawia perypetie towarzyszące poszukiwaniom. O siostrze dowiaduje się, że ma (miała?) na imię Ewelina i urodziła się w listopadzie 1990 roku. Odwiedza wspomniany Dom Dziecka. Tam uprzejme panie potwierdzają trzymiesięczny pobyt dziewczynki w placówce. Informują też, który ośrodek zajmował się adopcją Eweliny.

Jeszcze tego samego dnia kobieta tam się zgłasza. Rozmawia z psychologiem, który nazajutrz telefonicznie ją informuje, że obecna rodzina Eweliny nie wyraża zgody na podanie jakichkolwiek informacji. Kobieta jest rozgoryczona i podejrzewa, że psycholog przedstawił ją w złym świetle - jako osobę adoptowaną, która nie ma i nie chce mieć kontaktu z biologiczną matką.

„Bardzo mnie to zabolało, bo nie chcę niczego złego. Chcę tylko poznać swoją siostrę. Nawet byłam w sądzie, aby tam uzyskać jakiekolwiek informacje na temat siostry i tam też nic nie załatwiłam - pisze kobieta i kończy apelem: „Do Ciebie, siostrzyczko! Jeśli skojarzysz fakty, proszę, odezwij się!”. I podaje namiary.

Pielęgniarki dały mi imię

Bożena, styczeń tego roku: „Witam! Poszukuję swojej siostry, urodzonej 4 września 1960 roku w Bydgoszczy. Do adopcji trafiła jako noworodek, do rodziny prawdopodobnie z Szubina lub okolic. Jeśli ktokolwiek coś wie na ten temat, byłabym wdzięczna i szczęśliwa. Ja również przebywałam w Domu Dziecka, a później trafiłam do rodziny zastępczej (dziadków)”.

Aldona, w grudniu zeszłego roku: - Urodziłam się w Krakowie 7 czerwca 1985 roku. Adopcja była utajniona. Wiem tylko, że nazywałam się (...). Rodzice mieszkali w Krakowie lub okolicach. W szpitalu pielęgniarki dały mi na imię Joanna. Mogę przypuszczać, że to po mojej biologicznej mamie. Matka była krawcową. Jej mąż przebywał w więzieniu. Oddała mnie, ponieważ miała mnie z innym mężczyzną. Byłam w ośrodku adopcyjnym w Nowej Hucie. Miałam starsze rodzeństwo? Braci? Szukam matki, ojca, rodzeństwa, kogokolwiek. Mieszkam w Nowym Sączu. (podany kontakt mailowy)

* * *

Setki imion, nazwisk, dat, historii. Setki próśb o jakiekolwiek informacje. I bardzo rzadko wpis: „Odnalazłam/odnalazłem”.

Rzadko też biolgiczne matki szukają porzuconych w szpitalu lub oddanych do adopcji dzieci. Ogłoszeń biologicznych ojców w takiej sytuacji - brak.


Warto wiedzieć

Przysposobienie całkowite to zerwanie więzów

W polskim systemie prawnym obowiązuje tajność adopcji. Adoptowane dziecko po dojściu do pełnoletności może jednak żądać udostępnienia księgi stanu cywilnego w części dotyczącej dotychczasowego aktu urodzenia, aby poznać swoje pochodzenie i rodziców naturalnych. Rodzice biologiczni nie są jednak uprawnieni do poszukiwania dziecka i jego danych osobowych, a tym bardziej do żądania kontaktów z dzieckiem.

Przysposobienie całkowite (jest jeszcze pełne i niepełne), zwane także anonimowym, jest najdalej idącą postacią przysposobienia. Wiąże ono dziecko z nową rodziną w sposób zupełny i nierozerwalny, włącznie z nadaniem mu nowej tożsamości i zupełnym zerwaniem wszelkich więzów z jego rodzicami biologicznymi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska