Geocaching, czyli zabawa w poszukiwanie skarbów. Na czym dokładnie polega? Wyjaśniamy
Można by się zastanawiać, po co właściwie szukać skrytek. Czy wolno nam z nich coś zabrać? Z niektórych tak, ale trzeba coś włożyć w zamian. - To są drobne rzeczy np. naklejka – mówi Aleksandra Sobczak, która wraz z chłopakiem znalazła 47 keszy. Nie o to jednak chodzi w geocachingu, by zbierać fanty. Liczy się sama przyjemność szukania, a także ukrywania. – Kiedy tworzyłem serię skrytek na osiedlu Mokre, dowiedziałem się wielu ciekawych rzeczy o miejscu, w którym mieszkam od 20 lat – przyznaje Melon1234. Geocaching to także świetny trening dla naszego umysłu. Aby otworzyć niektóre ze skrytek, należy rozwiązać łamigłówki. Do części skrzynek można włożyć tzw. geokreta. – Gdy ktoś znajdzie skrytkę, a w niej geokreta, zabiera go, a potem ukrywa w innej skrzynce. Następnie wpisuje jej współrzędne w serwisie – wyjaśnia Ewa Damaziak, spod Torunia która wraz z mężem od kilku lat bawi się w geocaching. - Nasz geokret dotarł aż pod Białoruś, a następnie do Warszawy. Przebył 932 km – cieszy się poszukiwaczka.
POLECAMY:
Koronawirus w szpitalu dziecięcym w Toruniu. Cały oddział odizolowany
Małe firmy z Torunia wciąż czekają na bezzwrotne 5 tys. zł z tarczy! W powiecie ponad połowa pieniądze już dostała
Profanacja pomnika Jana Pawła II w Toruniu. Skandaliczny akt wandalizmu! [zdjęcia]