Get Well rozgromił Unię w Tarnowie

Unia Tarnów - Get Well Toruń 31:58
pierwszy mecz - 42:48, bonus dla Torunia)

UNIA: L. Madsen 0 (u,1*,1,w), P. Świderski 0 (d,-,-,-,-), K. Bjerre 10 (3,2,2,1,1,1), M.Michelsen 5 (w,d,3,0,1,1), J. Kołodziej 12 (3,2,2,d,2,3), P.Rolnicki 2 (2,0,0,0), A. Madej - 0 (0,0,0)
GETWELL: M. Vaculik 14 (3,3,3,3,2), K. Gomólski 5 (2,1,1,1), C. Holder 11 (2,3,3,3,0), A. Miedziński 9+2 (1,1,2*,3,2*), G. Hancock 12+1 (2,3,2,2*,3), P. Przedpełski 5+1 (3,0,2*), I. Kopeć-Sobczyński - 2+1 (1,1*,0)

Gdy zawodnicy stanęli na starcie do pierwszego wyścigu, spadł rzęsisty deszcz. Gospodarze niespecjalnie kwapili się do jazdy, ale sędzia Ryszard Bryła był nieugięty - nakazał prace na torze i po kilkudziesięciu minutach mecz wznowiono.

We wspomnianym pierwszym biegu torunianie wygrali 5:0. Najpierw bowiem defekt sprzętu miał jadący na czwartym miejscu Piotr Świderski, a później upadł Leon Madsen. Duńczyk po wyścigu miał (nieuzasadnione)pretensje do Kacpra Gomólskiego, odepchnął nawet zawodnika Get Wellu, za co dostał żółtą kartkę.

Po przerwie spowodowanej deszczem też lepiej prezentowali się torunianie. Świetnie na znanym sobie torze spisywał się Martin Vaculik, równie dobrze radził sobie Chris Holder, właściwie nie zawodził nikt, bo punktował nawet Igor-Kopeć Sobczyński, i to po ładnej walce na trasie.

Do kuriozalnej sytuacji doszło w dziewiątym wyścigu. Występujący jako rezerwa taktyczna Janusz Kołodziej wyjechał do niego... bez rękawiczek. Zniechęcony dyskomfortem zjechał z toru na trzecim okrążeniu.

Groźnie zrobiło się w 13. gonitwie. Leon Madsen wywiózł w bandę Adriana Miedzińskiego, a ten upadł. Sędzia Ryszard Bryła długo się nie wahał - dał Duńczykowi drugą żółtą kartkę i wykluczył z dalszej jazdy (Madsen nie pojedzie również w następnym meczu Unii w Poznaniu z Betardem Spartą).

Końcówka spotkania (oprócz 15. biegu) to już absolutna dominacja gości.