Chodzi o to, że rzeszowska Stal, która w sportowej rywalizacji utrzymała się w ekstralidze, zmaga się z potężnymi długami.
Sprawa wydawała się przesądzona już na starcie. Doszło nawet do tego, że jeden z dużych ogólnopolskich portali internetowych już w środę ogłosił, że miejsce rzeszowian zajmie MRGARDEN GKM Grudziądz. Ci pierwsi mają natomiast spróbować sił w rozgrywkach Nice Polskiej Ligi Żużlowej, czyli zaplecza elity.
- W przypadku ubiegania się o licencję na starty w pierwszej lidze możemy liczyć na bardziej elastyczne podejście - mówił na łamach „Przeglądu Sportowego” Andrzej Łabudzki, prezes Stali Rzeszów. - Oczywiście, chodzi o licencję nadzorowaną, która zawierałaby układ z zawodnikami i rozłożenie płatności na raty. Jestem z nimi w kontakcie, rozmawiamy, ale ostateczną decyzję podejmę w sobotę lub w niedzielę.
Wygląda więc na to, że trzeba jeszcze poczekać, ale w Rzeszowie nie liczą na cud w postaci sponsora z gatunku gwiazdka z nieba. Wczoraj oficjalnie ogłoszono, że klub z Podkarpacia do ekstraligi nie przystąpi. Ale to jeszcze nie oznacza, że na pewno pojedzie w nim MRGARDEN GKM.
W Grudziądzu, który mimo to jest pierwszy i właściwie jedyny w kolejce, by wskoczyć w wolne miejsce, do wszystkich tych spekulacji podchodzą z dużą dozą ostrożności oraz dystansem.
- Właśnie jesteśmy w trakcie wysyłania dokumentów licencyjnych do startów w Polskiej Lidze Żużlowej - powiedział nam wczoraj Arkadiusz Tuszkowski, prezes MRGARDEN GKM. - Trudno jest nam odnosić się do tego wszystkiego, bo nie mamy żadnych oficjalnych decyzji czy to z Głównej Komisji Sportu Żużlowego, czy ze spółki Ekstraliga.
Dodajmy, że do najbliższego poniedziałku kluby żużlowe mają czas na złożenie wniosków i dokumentów o licencje na starty w sezonie 2016. Komisja licencyjna będzie analizować wnioski tydzień i wówczas ogłosi decyzje, a kolejny tydzień to czas na ewentualne odwołania.
Wiążących decyzji w tej sprawie należy zatem spodziewać się w okolicach 21 grudnia, a więc zaledwie kilka dni przed świętami Bożego Narodzenia. Do tego czasu wciąż to będą wyłącznie spekulacje.
Medialna burza wokół składu przyszłorocznej żużlowej ekstraligi nie milknie. W MRGARDEN GKM, który spadł z elity, do wszystkiego podchodzą spokojnie.
Zamieszanie wokół zestawienia tych, którzy pojadą w najwyższej klasie rozgrywkowej, w dużej mierze spowodowane jest pogłębiającym się kryzysem w polskim żużlu.
To bardzo drogi sport
W wyniku często życia ponad stan i tego, że speedway to drogi sport, „padają” kolejne żużlowe ośrodki. Przed rokiem postanowiono, by zdegradować o dwie klasy Gdańsk i Częstochowę. Ci ostatni w ogóle do ligi nie przystąpili, a teraz pomału się odradzają.
Przed startem kolejnego sezonu widmo wycofania drużyn pojawiło się w Lublinie i Rawiczu, a ostatnio Ostrovia Ostrów Wielkopolski ogłosiła, że na pewno nie przystąpi do rywalizacji. Potężne kłopoty przeżywa również Stal Rzeszów, która zwolni miejsce w ekstralidze.
- Ubolewam nad takimi sytuacjami - przekonuje Arkadiusz Tuszkowski, prezes MRGARDEN GKM Grudziądz. - Nasz sport powinien się rozwijać i mam nadzieję, że jeszcze w sytuacji rzeszowian uda się znaleźć jakiś złoty środek. Nie o to w tym wszystkim chodzi, by kolejne kluby upadały.
Zajmą ich miejsce?
Ogólnopolskie i lokalne media od dłuższego czasu huczą o tym, że to jednak grudziądzan zobaczymy w przyszłym roku ponownie w walce z najlepszymi. I faktycznie, trudno nie dawać temu wiary. Bo dla ekstraligi GKM to solidna, wypłacalna marka, gwarancja świetnych widowisk na torze przy Hallera, stabilny partner.
A do tego można być niemal pewnym, że zakochani po uszy w żużlu kibice jak w tym roku szczelnie wypełniać będą trybuny stadionu podczas każdego widowiska.
Tyle że grudziądzcy działacze przed szereg nie wychodzą i jeszcze niczego nie komentują. Nie trudno się zresztą temu dziwić, bo oficjalnych decyzji ciągle brak.
Na pytanie, czy jeśli MRGARDEN GKM otrzymałby propozycję jazdy w ekstralidze, przyjąłby ją, odpowiedzi nie ma. Podobnie jak w przypadku ewentualnych wzmocnień składu.
- Skład na pierwszą ligę mamy mocny i zbudowany i tylko w tej kwestii można na razie dyskutować - mówi prezes Tuszkowski.
Kibic kocha spekulacje
Na kibicowskiej, nieoficjalnej giełdzie nazwisk jest już jednak gorąco. Wiele osób - nie tylko z Grudziądza - nie wierzy w scenariusz uratowania Stali. I już wymienia, kto ewentualnie mógłby wzmocnić GKM. Grigorij Łaguta, który odszedł z Torunia? A może pokłócony z Falubazem Jarosław Hampel? Ponoć w takim przypadku w odstawkę miałby pójść Daniel Jeleniewski. Ale to tylko przypuszczenia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?