Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Główni klienci to małe yorki

Justyna Wojciechowska-Narloch
Marta Wicińska podczas pracy w swoim Studiu Champion na Rubinkowie
Marta Wicińska podczas pracy w swoim Studiu Champion na Rubinkowie Grzegorz Olkowski
Rozmowa z Martą Wicińską, właścicielką Studia Champion, zdobywczynią pierwszego miejsca w naszym plebiscycie „Zwierzęcy świat” w kategorii salon zwierzęcej urody.

Jak rozpoczęła się Pani przygoda ze zwierzętami, a konkretnie z dbałością o ich urodę?
[break]
Myśl o fryzjerstwie dla zwierząt dojrzewała u mnie przez dość długi czas. Przed rozpoczęciem pracy miałam do czynienia ze zwierzętami każdego dnia, ponieważ moim hobby są i były wystawy psów rasowych, na których dość często bywam ze swoimi psami. Pewnego dnia postanowiłam obciąć mojego własnego psa sama, chciałam zobaczyć, jak to jest i sprawdzić się w innej dziedzinie niż handling, tzn. wystawianie psów. Potem sprawy rozwinęły się już niezwykle szybko, ponieważ wiedziałam, że jest to coś co chciałabym robić w przyszłości. Mogę powiedzieć, że kocham moją pracę.
Jakie teoretyczne i praktyczne przygotowanie trzeba mieć, by prowadzić zwierzęcy salon piękności? Jakie predyspozycje są niezbędne, by wykonywać ten zawód?
Aby zostać groomerem, należy skończyć kurs groomingu. Najlepsze są kursy indywidualne, przy szkoleniach grupowych nie ma szans, aby nauczyciel pokazał techniki strzyżenia w odpowiedni sposób. Uważam również, że trzeba mieć możliwość stałego kontaktu z nauczycielem, który odpowie na wciąż nurtujące pytania, nawet już po zakończeniu kursu. Prawda jest taka, że najwięcej i tak uczymy się sami w praktyce, po żadnym kursie nie można powiedzieć, że umie się już wszystko. Jest to zawód, gdzie uczymy się przez całe życie.
Właściciele jakich zwierząt najczęściej do Pani przychodzą i jakich usług oczekują?
Najczęściej przychodzą do mnie właściciele małych piesków, rasa Yorkshire Terier jest na pierwszym miejscu listy.  Są to pieski o silnym charakterze i wbrew pozorom powinny być konsekwentnie wychowywane i szkolone, a do zabiegów pielęgnacyjnych przyzwyczajane od początku, najlepiej już u hodowcy. Zabiegi wykonywane tym psiakom to strzyżenie, kąpiel, rozczesywanie kołtunów, obcinanie pazurów, czyszczenie uszu oraz wyrywanie włosów z kanału słuchowego.
Co jest najtrudniejsze w pracy, którą Pani wykonuje?
Myślę, że najtrudniejsze w mojej pracy jest radzenie sobie z trudnymi klientami.  Wiadomo, nie każdy piesek da się bezproblemowo ostrzyc, powiedziałabym nawet, że z większością są problemy, ponieważ żaden z nich raczej nie lubi zabiegów pielęgnacyjnych. Psy bardzo różnie reagują. Jedne boją się suszarki, inne maszynki, a jeszcze inne buntują się przed ostrzyżeniem łapek czy pyszczka. Zawód ten wymaga od nas wiedzy, zdolności manualnych, kondycji fizycznej i przede wszystkim wiele cierpliwości.
Czym dla Pani i Pani biznesu jest zdobycie pierwszego miejsca w plebiscycie „Nowości”?
Zwycięstwo w tym plebiscycie niezmiernie mnie cieszy i jest to ogromne wyróżnienie dla mnie i mojego salonu. Jestem niezmiernie szczęśliwa, że moja praca i starania zostały docenione. Bardzo dziękuję wszystkim za głosy!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska