Esbek Grzegorz F. raz miał naukowca realnie zwerbować i owocnie prowadzić jako TW „Leszka”, innym razem - tylko fikcyjnie zarejestrować. Raz naukowiec ciurkiem dostarczał mu cennych informacji, drugim razem - luźno gaworzył...
Czytaj: Zwrot akcji w procesie lustracyjnym prof. Kopcewicza
Grzegorz F. zeznał wczoraj w sądzie, że był i jest katolikiem. I że w latach 80. czuł się w bezpiece fatalnie, bo wszyscy członkowie jego rodziny należeli do Solidarności. Sam poprosił o zdegradowanie i odesłanie do kadr, nie mogąc już wytrzymać trudów esbeckiej roboty. Tu akurat sędzia zareagowała szybko, cytując ustalenia kontrolne, z których wynikało, że chorąży Grzegorz F. zgubił dokumenty legalizacyjne mieszkania kontaktowego „Hades” i tylko z uwagi na dotychczasową nienaganna służbę zostaje przeniesiony do kadr.
Podsumowując, w toczącym się procesie na pewno chodzi o kłamstwa. Pytanie brzmi: czyje?
Zobacz wideo: Wirtualny spacer po toruńskim zamku
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?