Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grand Prix na "Narodowym"?

Piotr Bednarczyk
Wiele wskazuje na to, że żużlowe turnieje Grand Prix trafią na Stadion Narodowy w Warszawie. Mówi się o tym, że Polski Związek Motorowy podpisze nawet pięcioletnią umowę z organizatorem cyklu - IMG BSI.

Wiele wskazuje na to, że żużlowe turnieje Grand Prix trafią na Stadion Narodowy w Warszawie. Mówi się o tym, że Polski Związek Motorowy podpisze nawet pięcioletnią umowę z organizatorem cyklu - IMG BSI.

<!** reklama>

Napisał o tym niedawno „Przegląd Sportowy”. Wcześniej docierały do nas informacje, że była to inicjatywa b. prezesa Unibaksu Toruń, a obecnie szefa Ekstraligi Żużlowej sp. z o. o. Wojciecha Stępniewskiego, który już dawno, jak tylko powstał „Narodowy” w Warszawie twierdził, że jest to idealne miejsce do rozegrania takich zawodów. Wygląda na to, że przekonał do swojej idei prezesa Polskiego Związku Motorowego Andrzeja Witkowskiego. Choć sam zainteresowany... nie chce o tej sprawie rozmawiać.

To tylko luźna propozycja?

- Na razie to luźna propozycja, nie ma o czym mówić - twierdzi Wojciech Stępniewski. - Ktoś coś puścił w mediach i zrobił się szum. A my w tej chwili w Ekstralidze Żużlowej mamy ważniejsze rzeczy na głowie.
Czy jednak rzeczywiście można mówić tylko o „luźnej propozycji”? Podobno doszło już do spotkania przedstawicieli PZM i IMG BSI.
Organizatorzy cyklu chętnie widzieliby Warszawę wśród gospodarzy turniejów. Na pewno turniej rozgrywany na stadionie o pojemności 55 tysięcy widzów w stolicy prawie 40-milionowego kraju przysporzyłby rywalizacji o indywidualne mistrzostwo świata na żużlu prestiżu. Obecnie największym stadionem, na którym jeżdżą żużlowcy jest Millenium Stadium w Cardiff (pojemność podczas zawodów motorowych - 62,5  tys. osób). Z kolei np. na Parken w Kopenhadze na żużel wchodzą 22 tysiące kibiców.
Oba te stadiony mają większą pojemność, ale na mecze piłkarskie. Na żużel trzeba wyłączyć kilka dolnych rzędów. Podobnie zapewne byłoby na „Narodowym”, ale pomysłodawcy turnieju w stolicy liczą, że sprzedaliby ok. 45 tysięcy biletów. To, przy średniej cenie 100 złotych za bilet, dałoby 4,5 miliona złotych, a więc niemal pełne zbilansowanie turnieju. Stałe koszty, zdaniem „PS” wynoszą bowiem 3,5 mln zł. (1,9 mln za ułożenie toru i materiał, 600 tys. zł za wynajęcie stadionu i 1 mln zł pozostałe koszty). Dochodzi do tego jeszcze opłata dla IMG BSI.

Kłócą się o cenę?

I tu - podobno - są jeszcze rozbieżności. PZM chce zapłacić maksymalnie 1,5 mln zł, a IMG BSI żąda więcej.
Polski związek ma mocne argumenty. Przede wszystkim - wspomniany prestiż imprezy. Po drugie - minął już okres prosperity dla IMG BSI, gdy polskie kluby „przebijały” się ofertami, wielokrotnie przepłacając. Bodaj w najgorszym okresie dla siebie podpisywały pięcioletnie umowy Toruń i Gorzów. Władze tego pierwszego miasta utrzymują kwotę w tajemnicy, gorzowianie zaś co roku płacą 2,1 mln. zł, co nie jest w smak niektórym tamtejszym radnym. Do dziś podobno zalegają z wpłatą części pieniędzy za 2012 rok.  
Od czasu, gdy Leszno przeliczyło koszty i zrezygnowało z walki o organizację turnieju GP, realia w Polsce nieco się zmieniły. Dość powiedzieć, że Bydgoszcz podpisała umowę na organizację turnieju w tym roku za „zaledwie” milion złotych. Różnica jest więc spora. Dlatego PZM nie chce być rozrzutny i nie słucha argumentu IMG BSI, że jeśli nie zapłaci więcej niż 1,5 mln. zł., to w kolejce stoi już Częstochowa.
Wiadomo już, że jeśli doszłoby do porozumienia, to turniej w stolicy w 2014 roku byłby ostatnim w cyklu w sezonie. Czyli Warszawa przełamałaby dwuletni „monopol” Motoareny na zawody, podczas których poznaje się rozstrzygnięcia.
 
Do słonecznej Kalifornii

W przyszłym roku może czekać nas jeszcze jedna innowacja w cyklu. Jedne z zawodów miałyby się odbyć w USA.
- To akurat mogę potwierdzić - dodaje prezes Wojciech Stępniewski. - Mówi się o Kalifornii,  o Los Angeles. Zawody miałyby się odbyć tydzień po inauguracyjnym turnieju Grand Prix Nowej Zelandii w Auckland.

Nasz komentarz
Bardzo chętnie przejadę się na Stadion Narodowy na turniej Grand Prix na żużlu. Bo pewnie - mimo wymijających odpowiedzi prezesa Wojciecha Stępniewskiego - sprawa jest już posunięta dużo dalej niż na zasadzie „luźnej propozycji”. Można byłoby mieć oczywiście dylemat, czy zawody rozgrywane w „nieżużlowym” mieście zgromadzą na trybunach komplet ludzi, ale chyba powinna zadziałać magia Stadionu Narodowego. Zobaczyć żużel w takich okolicznościach - to byłoby coś! Bardziej chyba martwić powinni się torunianie i gorzowianie. Od kiedy w Polsce organizuje się trzy rundy GP rocznie, zawsze ktoś ma kłopoty z zapełnieniem całego stadionu. Kiedyś było to Leszno, teraz jest Gorzów. Ciekawe, jak będzie z Toruniem, który organizował dotąd turniej trzy razy i kłopotów z frekwencją nie miał.  Ale kiedyś może się Grand Prix na Motoarenie „opatrzeć”. Teraz stadion na ulicy Pera Jonssona robi na przyjezdnych ogromne wrażenie. Ale od 2014 roku może przybyć mu potężny konkurent.
Piotr Bednarczyk

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska