[GRUDZIĄDZ] Znacznie mniej interwencji strażników miejskich. Czy w mieście zrobiło się bezpieczniej?

Blisko sześćset interwencji mniej podjęli w pierwszych trzech miesiącach tego roku grudziądzcy strażnicy miejscy, porównując to do analogicznego okresu roku poprzedniego.

Własne oraz zgłoszone Straży Miejskiej

- Spadek zaobserwowaliśmy zarówno wśród interwencji własnych, jak i zgłoszonych nam przez mieszkańców - podkreśla Jan Przeczewski, komendant Straży Miejskiej. - Na ten moment tłumaczymy to zwiększeniem aktywności strażników dzielnicowych jeżeli chodzi o czystość i porządek, także patrolu ekologicznego, który jest bardzo aktywny w tym temacie. Trzeba zobaczyć, jak ten trend będzie się dalej rozwijać.

Czytaj także: Pewni awansu szczypiorniści MKS Grudziądz zagrają u siebie o wygraną nad Cartusią Kartuzy

Na mniejszą liczbę podejmowanych interwencji wpływ mogły mieć też warunki atmosferyczne.

- Nie mieliśmy super mroźnej zimy, ale dość długo utrzymywały się niskie temperatury - zauważa komendant municypalnych. - Mieliśmy sporo ludzi w noclegowni, ogrzewalni i schronisku. Siłą rzeczy więc spadła liczba interwencji. Należy jednak dodać, że wzrosły nam zgłoszenia z monitoringu.

Co mówią liczby?

Przyjrzyjmy się zatem dokładnie liczbom: w roku 2017 strażnicy podjęli 5 717 interwencji.

Około 2,8 tysiąca było własnych, niemal drugie tyle zgłoszonych. Pozostałe stanowił monitoring. Rok wcześniej pierwszych i drugich było odpowiednio o 392 i 355 więcej, tych ostatnich o 159 mniej.

- Największy spadek mamy w sprawach porządkowych o 220 i spożywanie alkoholu o 180 - kontynuuje Jan Przeczewski. - Tych ostatnich wciąż jest jednak najwięcej. Struktura się nie zmienia. Nie dość, że alkoholu jest najwięcej, to jest on jeszcze powodem innych wykroczeń: zakłócania spokoju, sianiem zgorszenia czy zaśmiecania.

Czy spadek interwencji oznacza, że w Grudziądzu zrobiło się po prostu bezpieczniej?

Zdaniem władz, za wcześnie na potwierdzenie tej tezy.

To jest jakiś trend w Grudziądzu

- To pokazuje jakiś trend. Albo jest mniej potrzeby zgłaszania tych interwencji, bo jest większy porządek i tych zdarzeń nie ma. Albo rzeczywiście jest to zjawisko tylko okresowe - komentuje prezydent Rober Malinowski. - Będziemy to obserwować i zobaczymy za trzy miesiące, jak ta sytuacja wygląda. Kierunek jest fajny.