Tylko w ostatnim miesiącu bezmyślni grudziądzanie kilka razy dzwonili na policję prosząc o interwencję, która była zbędna. Do takich incydentów dochodzi średnio raz na tydzień.
Fałszywe alarmy to najczęściej sprawka osób, które mają we krwi promile.
- Ostatnio otrzymaliśmy w nocy informację od dyspozytora pogotowia ratunkowego o tym, że na alei 23 stycznia doszło do wypadku drogowego - relacjonuje nadkom. Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. - Mężczyzna miał mieć podobno złamaną nogę, co było nieprawdą.
Jak się później okazało, 34-latek zadzwonił najpierw na pogotowie mówiąc, że boli go oko. Gdy usłyszał, że w tej sytuacji sam musi się stawić do szpitala, zadzwonił powtórnie i stwierdził, że potrącił go samochód. W trakcie zatrzymania w organizmie grudziądzanina wykryto prawie 2,5 promila alkoholu. Za jednym zamachem zaangażował on niepotrzebnie policjantów i ratowników medycznych.
To nie jedyny taki przypadek w ostatnim czasie. Głupota, alkohol i chęć zażartowania sobie z policjantów - to główne powody postępowania osób w różnym wieku. Do niepotrzebnych akcji wzywani są także strażacy. Tutaj powodem jest najczęściej nadgorliwość mieszkańców.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?