Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzanie nie lekceważą Górnika

KAROL PIERNICKI
Na placu boju Pucharu Polski pozostał tylko jeden drugoligowiec. To właśnie z Górnikiem Wałbrzych przyjdzie się zmierzyć na wyjeździe piłkarzom Olimpii.

Na placu boju Pucharu Polski pozostał tylko jeden drugoligowiec. To właśnie z Górnikiem Wałbrzych przyjdzie się zmierzyć na wyjeździe piłkarzom Olimpii.

<!** Image 3 align=none alt="Image 196888" sub="Przygoda Olimpii w tym sezonie w Pucharze Polski zaczęła się od meczu z Pogonią Szczecin. Dariusz Kłus (przy piłce) zapewnia, że zawodnicy zrobią wszystko, aby trwała także wiosną. Fot.: Gerard SZUKAY">

Wydaje się więc, że faworytem tego meczu, który rozpocznie się dzisiaj o godzinie 15 (transmisja w TVN Turbo), będą grudziądzanie. Mają oni jednak dość duży problem. W lidze bowiem na wyjazdach spisują się wręcz katastrofalnie. Z pięciu takich spotkań tylko raz przywieźli punkty, pokonując czerwoną latarnię rozgrywek - Polonię Bytom.<!** reklama>

Nie ma przepaści

- Do dzisiejszego spotkania podejdziemy podwójnie skoncentrowani i zmobilizowani - zapewnia Dariusz Kłus, kapitan Olimpii. - Nie ma mowy o lekceważeniu rywala. Tylko teoretycznie jesteśmy na wyższym szczeblu rozgrywek, jednak przepaści pomiędzy naszymi ligami nie ma. Atut własnego boiska pokazywał nie raz, że słabsze drużyny potrafią wykorzystywać swoją szansę. Tak przecież było w naszym przypadku.

Grudziądzki sztab szkoleniowy na żywo oglądał Górnika w niedawnym zwycięskim starciu z Elaną. O tym, jak poważnie podchodzą do tego pojedynku podopieczni Tomasza Asenskiego świadczy fakt, że w klubowym autokarze zabrakło miejsca dla trójki młodzieżowców - rekonwalescenta Grzegorza Gebauera oraz Tomasza Adamczyka i Roberta Pisarczuka. Wszystko dlatego, że w pojedynkach pucharowych nie ma konieczności wystawiania gracza młodzieżowego.

W zamian za to w składzie znaleźli się ci bardziej doświadczeni, którzy jakiś czas byli poza meczową kadrą - Jakub Cieciura i Dawid Abramowicz. Pauzować za kartki musi jedynie Marcin Woźniak, którego prawdopodobnie zastąpi właśnie Cieciura.

- Faworytem tego pojedynku będzie z pewnością Olimpia, która przed sezonem poczyniła sporo transferów - nie ukrywa Robert Bubnowicz, szkoleniowiec wałbrzyskiego Górnika. - To jest jednak puchar i jeden mecz, w którym sprawa wyniku jest otwarta. Chcemy powalczyć, choć nie ma ciśnienia na awans, a nikt nie wywiera na nas presji. Dla moich zawodników to będzie dobra okazja, żeby się wypromować i pokazać szerszej publiczności.

Wszyscy gracze do dyspozycji

Trener gospodarzy dzisiejszego meczu 1/8 finału Pucharu Polski jest realistą i zdaje sobie sprawę z siły przeciwnika. Twierdzi, że ściany i własne boisko mogą pomóc jego piłkarzom. Cieszy się też, że ma do dyspozycji praktycznie wszystkich graczy.

Dodajmy, że Górnik w tabeli II ligi grupy zachodniej jest dziewiąty. W dziewięciu pojedynkach wywalczył 14 punktów. U siebie wygrał dwa razy i zanotował po jednym remisie oraz porażce. W ostatniej kolejce wałbrzyszanie podzielili się punktami z KS Polkowice, remisując bezbramkowo.

- Już od niedzieli żyjemy tym meczem - podkreśla Robert Bubnowicz. - Sytuacja kadrowa jest dobra i niezmienna od miesiąca. Na dłużej wypadł mi tylko ze składu pomocnik Jan Rytko. Reszta jest gotowa do gry i walki z silnym przeciwnikiem.

Zwycięzca meczu awansuje do ćwierćfinałów, które będą rozgrywane już wiosną i na zasadzie dwumeczów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska