Zatruty czeski alkohol, który zbiera śmiertelne żniwo także w Polsce, na razie nie wyrządził krzywdy w Grudziądzu. Mimo to prowadzone są wzmożone kontrole.
- W całym kraju wstrzymano wprowadzenie do obrotu na okres jednego miesiąca napojów alkoholowych o zawartości powyżej dwudziestu procent alkoholu wyprodukowanych na terenie Republiki Czeskiej - informuje Iwona Zarwalska z Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Grudziądzu. - Prowadzimy działania od ostatniej niedzieli i skupiamy się przede wszystkim na tych czynnościach, ponieważ taka decyzja została wydana przez Głównego Inspektora Sanitarnego w Warszawie. Ta decyzja, za naszym pośrednictwem, musi trafić do podmiotów, które wprowadzają alkohol do obrotu handlowego, hurtowego i szeroko rozumianej gastronomii.<!** reklama>
W związku z tym grudziądzki sanepid skontroluje sklepy, hurtownie i lokale gastronomiczne, gdzie następuje żywienie zbiorowe otwarte. W trakcie wizyty inspektorów sanepidu właścicielom tych podmiotów wręczane są decyzje o natychmiastowym zaprzestaniu sprzedawania określonego alkoholu.
- Dotychczas przeprowadziliśmy 182 kontrole i wstrzymaliśmy wprowadzenie do obrotu 127 opakowań jednostkowych alkoholu z Republiki Czeskiej - informuje przedstawicielka grudziądzkiego sanepidu. - Cały czas trwają czynności zmierzające do zabezpieczenia konsumentów przed skutkami spożycia wyżej wymienionych napojów alkoholowych. Nie zanotowaliśmy do tej pory przypadków, w których ktoś z właścicieli sklepów czy też innych lokali utrudniałby podjęcie takich czynności. Nie odnotowano także przypadków z uszkodzonymi lub brakiem banderoli. Wiadomo, że podmioty prowadzące działalność związaną między innymi z obrotem napojami alkoholowymi odpowiedzialne są za bezpieczeństwo swoich konsumentów.
Co dalej z wycofanym z obrotu alkoholem?
- Zatrzymane butelki pozostaną poza obrotem przez okres jednego miesiąca, to jest okres, w ciągu którego wykonane zostaną niezbędne badania zawartości zabezpieczonych napojów alkoholowych, w celu potwierdzenia, czy stwarzają one realne zagrożenie dla życia i zdrowia ludzi - odpowiada Iwona Zarwalska.
Cały czas rękę na pulsie trzyma także grudziądzka policja. Nie tak dawno funkcjonariusze zarekwirowali kilka butelek wódki i spirytusu w jednym z mieszkań na Strzemięcinie. Nie był to jednak alkohol zatruty.
Na nogi postawieni są dzielnicowi i policjanci z referatu do walki z przestępczością gospodarczą.
- Ci pierwsi prowadzą wzmożone kontrole, szczególnie na grudziądzkich targowiskach, które są miejscami, gdzie najłatwiej dostać alkohol z niewiadomego źródła - podkreśla Marzena Solochewicz-Kostrzewska, rzeczniczka Komendy Miejskiej Policji w Grudziądzu. - Najlepiej kupować towar od pewnych sprzedawców. Gorąco o to apelujemy.
Mimo że za śmiertelne zatrucia odpowiedzialny jest trefny alkohol z podrobionymi znakami akcyzy albo bez nich, wymuszoną wstrzemięźliwość mieszkańców Grudziądza odczuwają jwłaściciele sklepów monopolowych.
- W tym tygodniu zanotowaliśmy zdecydowanie obniżenie sprzedaży wódki - przyznaje zastrzegając anonimowość jeden ze sklepikarzy w centrum miasta. - Może ludzie podświadomie boją się i dlatego rezygnują teraz z kupna alkoholu?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?