Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grudziądzkie nadzieje na igrzyska olimpijskie w Rio de Janeiro

Karol Piernicki
Oto najpoważniejsze kandydatury grudziądzkiego wioślarstwa na start w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich: Mateusz Wilangowski (pierwszy z lewej) i Marta Wieliczko
Oto najpoważniejsze kandydatury grudziądzkiego wioślarstwa na start w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich: Mateusz Wilangowski (pierwszy z lewej) i Marta Wieliczko Karol Piernicki
Dwoje zawodników grudziądzkiej Wisły ma bardzo duże szanse na to, by za rok rywalizować w letnich igrzyskach olimpijskich. Dla obojga ten rok będzie bardzo istotny.

To właśnie w 2015 roku, podczas mistrzostw świata, które rozpoczną się pod koniec sierpnia we Francji, będzie można uzyskać bezpośrednią kwalifikację do startu w Rio de Janeiro. W przypadku polskiej ósemki mężczyzn, która jest aktualnymi brązowymi medalistami mistrzostw świata, zdobycie paszportów do Brazylii wydawać się może prostą sprawą.

Ale trener kadry wioseł długich - Wojciech Janowski - przyznał na oficjalnej stronie Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich, że to cel podstawowy i wcale nie łatwy do zrealizowania.
Z francuskich mistrzostw kwalifikację uzyska bowiem pięć najlepszych ekip. Sam udział w finale A, gdzie wystąpi sześć osad, jeszcze tego nie gwarantuje. A w tej prestiżowej konkurencji rywalizacja na pewno będzie ogromna.

- Chcielibyśmy już na mistrzostwach uzyskać kwalifikację, ale będzie o to bardzo ciężko - przyznaje Mateusz Wilangowski z Wisły, który płynął w Amsterdamie w brązowej osadzie. - Trenujemy mocno na poszczególnych obozach. Do tej pory byliśmy dwa razy po trzy tygodnie w Zakopanem. Teraz czas już na treningi na wodzie.

W stolicy polskich Tatr wioślarze pracowali głównie nad kondycją. Poddawani byli eksperymentalnym zabiegom. Przebywali w tzw. pokojach hipoksyjnych.

- Regulowano nam w nich powietrze do tego, jakie występuje na od dwóch do trzech tysięcy metrów nad poziomem morza - tłumaczy grudziądzanin. - Czuliśmy się tak, jak byśmy byli wysoko w górach. Myślimy, że sprawdzi się to w sezonie już w walce w torach.

Jutro kadrowicze - w tym Wilangowski i jego partner z osady Konrad Wojewodzic - wylecieli na kolejny obóz przygotowawczy. Tym razem spędzą trzy tygodnie w Portugalii. Potem tygodniowa przerwa i miesiąc kolejnego zagranicznego zgrupowania. Wszystko podporządkowane jednemu celowi: awansu na igrzyska olimpijskie.

- W domu, jak i swoim klubie, faktycznie przez cały rok jestem praktycznie gościem - dodaje Mateusz Wilangowski.

Podobny cel, a więc olimpijska nominacja, przyświeca najmłodszej z utytułowanego wioślarskiego trio z Grudziądza - Marcie Wieliczko. Ona medalu z międzynarodowej seniorskiej imprezy jeszcze na swoim koncie nie przywiozła, ale - jak przyznaje - myśli o igrzyskach w Rio de Janeiro pojawiają się u niej nie tylko gdzieś z tyłu głowy.

- Mam je cały czas przed oczami i cały czas będę do tego dążyć - zapewnia wioślarka, która w miniony weekend stanęła na najniższym stopniu podium mistrzostw Polski na ergometrach. - To jest mój główny cel na ten sezon, który będę starała się zrealizować.

Druga z najpoważniejszych kandydatów grudziądzkich wioseł na brazylijskie igrzyska także dzisiaj udała się wraz z kadrą do Portugalii. Jeszcze niedawno mówiła nam, że nieco obawia się tego, jak podczas obozów przyjmą ją starsze koleżanki. Czy w ostatnich miesiącach coś się w tej kwestii zmieniło?

- Trochę tak, choć niektóre dziewczyny chyba nadal traktują mnie jako dużą konkurencję - odpowiada Marta Wieliczko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska