Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Grunwald Poznań faworytem w Toruniu

Jakub Pieczatowski (PB)
Pomorzanin Toruń - Start GnieznoPomorzanin Toruń - Start Gniezno
Pomorzanin Toruń - Start GnieznoPomorzanin Toruń - Start Gniezno Sławomir Kowalski
Po raz ostatni w tym sezonie laskarze Pomorzanina zagrają przed własną publicznością. W niedzielę torunianie zmierzą się z liderem rozgrywek Grunwaldem Poznań – początek o godzinie 14.

Będzie to także dla nich pierwsze spotkanie na własnym boisku, w którym nie będą faworytem. Na korzyść mistrzów Polski przemawiają bowiem wszystkie argumenty. Pomorzanin jest w tym sezonie niepokonany na swoim stadionie, ale w ostatnich trzech spotkaniach, tych rozegranych w maju, nie zachwycił.

Torunianie dopiero po karnych zagrywkach pokonali Start Gniezno, wymęczyli zwycięstwo 2:1 nad AZS-em Politechniką Poznańską, strzelając decydujące gole w końcowych siedmiu minutach, a także rozgromili Ósemkę Tarnowskie Góry. Ale, z całą sympatią i szacunkiem dla ambitnych Ślązaków, innego wyniku w starciu z ekipą broniącą się przed spadkiem, która zgromadziła ledwie pięć punktów, być nie mogło.

Grunwald zaś wygrywa w tym sezonie mecz za meczem i zdobył aż 126 bramek, przy tylko 18 straconych. W rundzie jesiennej pokonał Pomorzanina w Poznaniu 5:0.

- Nie ma w naszej drużynie ciśnienia związanego z tym szlagierowym meczem – tłumaczy trener Piotr Żółtowski. - Oczywiście wszyscy zdajemy sobie sprawę z tego, że coraz mniej czasu pozostało na korygowanie błędów, bo do końca tej rundy zostały nam tylko trzy mecze. Zależy nam, by z Grunwaldem zagrać dobre spotkanie. Wiadomo, że idealnie byłoby zmierzyć się z faworytem występując w najmocniejszym składzie. Takiej możliwości jednak nie mamy, ale rezygnować z walki nie zamierzamy.
Największy ból głowy szkoleniowiec wicemistrzów Polski ma z ustawieniem linii obrony. Dopiero po weekendzie treningi wznowią Arkadiusz Rutkowski i Mariusz Kowalski.

Do końca sezonu wyłączony jest Rafał Kamiński, a kontuzja kolana jest powodem długiej absencji Artura Girtlera. Na domiar złego w minioną niedzielę urazu pleców nabawił się Michał Makowski i dopiero w dniu meczu okaże się, czy będzie w stanie zagrać. W tej sytuacji choroba podstawowego bramkarza Michała Śliwińskiego, który jest poddawany kuracji antybiotykowej, jest ledwie dostrzegalną niedogodnością.

Po spotkaniu Grunwaldem, Pomorzanina czekają jeszcze dwa wyjazdowe mecze ze Stellą Gniezno i Polonią Środa Wielkopolska. A w ostatni weekend czerwca turniej finałowy w Poznaniu. Kto chce więc zobaczyć toruńskich laskarzy w akcji, koniecznie musi się wybrać w niedzielę na stadion przy Szosie Chełmińskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska