Horror przy Gagarina. "Utnę ci sutka - mówił Rafał K. do mojej siostry"
Horror przy Gagarina. "Utnę ci sutka - mówił Rafał K. do mojej siostry"
Gdy Rafał K. pastwił się nad młodą kobietą, jej bratu udało się wyswobodzić ręce z taśmy klejącej. Po cichu przedostał się do okna balkonowego. Zeskoczył z pierwszego piętra i dopiero na dole odwiązał taśmę klejącą z nóg, a miał je skrępowane od stóp po uda. Jego ucieczkę oskarżony zauważył. Wychylił się z balkonu i krzyknął coś w stylu "Te, małolat, bo się zabijesz!". Najwyraźniej nie przejął się specjalnie akcją brata eksnarzeczonej. Można to tłumaczyć tym, że Kamil to niski, drobnej postury mężczyzna, z ograniczeniami zdrowotnymi.
Warto przeczytać: Oto zbrodnie z Torunia, które nie zostały wyjaśnione!
Brat szybko zaczął szukać pomocy. Trafił na studenta, który użyczył mu komórki. Zadzwonił do ojca. W skrócie zrelacjonował mu wydarzenia i poprosił o wezwanie policji. Sam natomiast uciekł do lasku przy akademikach na Bielanach i ukrywał się tam do wieczora. Jak mówi, bał się Rafała K. i jego kolegów. - Gdyby nie udało nam się uciec, to myślę, że Rafał mógł nas wszystkich pozabijać - zeznał dziś 29-latek w sądzie.
Zobacz także: Policja przed szkołami. Nauczyciele: "Czujemy się zastraszani!"