3 z 8
Poprzednie
Następne
Horror w Raciążku. Prokurator: - Staruszek palił się przypięty pasami do łóżka. Kołdrę podpalił jego współpensjonariusz z pokoju.
Nie wiadomo, jak długo 85-latek wzywał pomocy. Nie zadziałał alarm przeciwpożarowy (czujka była nad jego łóżkiem) i zanim drzwi od pokoju otworzyła pielęgniarka, mogło minąć sporo czasu. Staruszek trafił do szpitala na Bielanach w Toruniu, gdzie po kilku godzinach zmarł. Miał poparzone 75 procent powierzchni ciała. Były to oparzenia najcięższe, czwartego stopnia. Jak relacjonują świadkowie, w szpitalu dosłownie wył z bólu.
Zobacz także:
Osiedle na terenach po Tormięsie
Toruńska starówka na starych fotografiach
W sobiotę urodziny Radia Maryja. Będą utrudnienia w ruchu