Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Hydromajstersztyk schowany w borach

Tekst i zdjęcia: Maciej Rozwadowski
Wielki i Mały Kanał Brdy to unikatowe rozwiązanie hydrotechniczne. Nawadniał ogromne połacie łąk, które stanowiły podstawowe zaopatrzenie armii pruskiej w wysokiej jakości siano.

Wielki i Mały Kanał Brdy to unikatowe rozwiązanie hydrotechniczne. Nawadniał ogromne połacie łąk, które stanowiły podstawowe zaopatrzenie armii pruskiej w wysokiej jakości siano.

<!** Image 2 align=none alt="Image 66009" sub="Wielki Kanał Brdy to nie tylko doskonała budowla hydrotechniczna. Wielu wodników uważa ten szlak za najurokliwsze miejsce w Borach Tucholskich">Pierwotny plan zakładał zmeliorowanie terenu o powierzchni 200 kilometrów kwadratowych, podzielonego na pięć systemów. Budowę rozpoczęto w latach czterdziestych dziewiętnastego wieku. Pierwszą inwestycją była budowa tamy w miejscowości Mylof.

Bardzo przemyślany hydrocud

Zapora piętrzy na wysokość 12 metrów wodę ze zlewni Brdy o łącznej powierzchni 1859 km kwadratowych. Tak znaczne spiętrzenie lustra wody umożliwiło budowę kanału, którym nawadniano tereny znacznie wyżej położone niż koryto rzeki Brdy.

<!** reklama>Średnia szerokość Wielkiego Kanału to 16 metrów, a głębokość jest stała i wynosi 1,5 m. Prowadzi wodę od zapory w Mylofie do wsi Barłogi, gdzie utworzono niewielki zbiornik wodny. Basen w Barłogach rozprowadzał wody do trzech kolejnych systemów: Małego Kanału Brdy, który niewykorzystaną wodę odprowadzał ponownie do rzeki na wysokości wsi Zielonka, kanału Węgornia, oraz kanału nawadniającego łąki w kompleksie Barłogi. Czwartym odgałęzieniem jest tzw. suchy kanał. Niedokończona inwestycja, która miała przedłużyć Wielki Kanał aż do Tlenia. Wykop doprowadzono do rzeki Zwierzynki. Powody zaniechania inwestycji nie są do dzisiaj znane.

Przysługa za przysługę

<!** Image 3 align=right alt="Image 66009" sub="Zapora w Mylofie. Różnica poziomów wynosi 12 metrów">Powstanie kanału, według miejscowej legendy, związane jest z wydarzeniami, które miały miejsce w 1807 roku. Wtedy pokonany przez Napoleona król pruski Ferdynand Wilhelm III schronił się w Borach Tucholskich, gdzie otrzymał pomoc od miejscowej, bardzo ubogiej ludności. Za udzielone schronienie obiecał poprawić los mieszkańców borów. Na spełnienie obietnicy musieli czekać trzydzieści lat.

W okresie, kiedy budowano kanał, nie dysponowano zaawansowanymi technologiami. Ziemię z wykopu robotnicy wynosili w specjalnych nosidłach na własnych plecach lub wywozili drewnianymi taczkami. Do przetransportowania większej ilości ziemi używano wagoników pchanych przez ludzi po torach.

Drewno i wapno na dwa wieki

Najważniejsze jazy, mosty i akwedukty były budowane głównie z kamienia i częściowo z cegieł. Do ich łączenia używano zaprawy wapiennej, bo znany już w Europie cement nie był dostępny na tych terenach.

<!** Image 4 align=left alt="Image 66012" sub="Wodne skrzyżowanie w Fojutowie niezmiennie zadziwia odwiedzających to miejsce ">W pozostałych urządzeniach hydrotechnicznych jako głównego budulca używano drewna. Do wszelkich uszczelnień stosowano glinę, smołę i papę. Mimo tak prymitywnych materiałów, system bez większych awarii funkcjonuje prawie przez dwa wieki. Największym wyzwaniem inżynieryjnym, oprócz spiętrzenia rzeki w Mylofie, była budowa największego w Polsce akweduktu na skrzyżowaniu kanału z Bielską Strugą.

Łąkowy i rezler to był ktoś

Do obsługi urządzeń hydrotechnicznych i prawidłowego nawadniania łąk powołano w 1842 Zarząd Królewski Łąk. Po odzyskaniu w 1918 roku przez Polskę niepodległości, zarząd przekształcono w Czerski Zarząd Łąk Państwowych. Przez sto trzydzieści lat nadzór nad poszczególnymi dzielnicami sprawował łąkowy, a za prawidłowe nawadnianie odpowiadał oblewacz, w miejscowej gwarze nazywany rezlerem. Przez cały ten okres niewiele się zmieniło w sposobie uprawy traw na siano. System funkcjonował do 1974 roku, w którym został zlikwidowany, a kanał przeszedł pod opiekę wojewódzkiego przedsiębiorstwa melioracyjnego. Taki stan utrzymywał się do 1985 roku. Wtedy utworzono spółkę wodną Wielki Kanał Brdy i powierzono jej opiekę nad systemem nawadniającym.

<!** Image 5 align=right alt="Image 66012" sub="Jaz w Barłogach. Koniec Wielkiego i początek Małego Kanału">Nie ma koni, kanał zbyteczny

W latach sześćdziesiątych XX wieku rozpoczęto w Polsce modernizację rolnictwa. Masowe wprowadzanie maszyn spowodowało znaczny spadek liczby koni, a co za tym idzie, zapotrzebowania na siano. Likwidowano łąki i przeznaczano je pod uprawy lub zalesianie. Tak też stało się na terenach dawnego Czerskiego Zarządu Łąk.

Obecnie Wielki Kanał Brdy jest przede wszystkim atrakcją dla początkujących wodniaków jako niezbyt trudny, a przy tym bardzo ciekawy i malowniczy szlak turystyczny. W niewielkim stopniu woda wykorzystywana jest do produkcji energii w Małej Elektrowni Wodnej we wsi Zielonka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska