Jadą do Lublina bez presji

Po dwóch porażkach we własnej hali ze Startem torunianie są w trudnej sytuacji. Aby awansować do kolejnej rundy nie mogą sobie już pozwolić na wpadki. Muszą zwyciężyć trzy razy z rzędu, bowiem rywalizacja na tym etapie toczy się do trzech wygranych potyczek.

Jeżeli torunianie wygrają w sobotę, to czwarte spotkanie obu ekip zaplanowane jest w niedzielę, również o godz. 18, w Lublinie. W przypadku dwóch weekendowych zwycięstw podopiecznych Grzegorza Sowińskiego piąty, decydujący mecz zostanie rozegrany w hali Spożywczaka w środę, 16 kwietnia.

- Jedziemy do Lublina bez presji, ponieważ nie mamy nic do stracenia - zaznaczył szkoleniowiec Polskiego Cukru SIDEn-u. - Zdejmuję ją z zespołu. Chcę, aby chłopacy nie byli spięci, a zagrali spokojnie. Jedziemy tam najpierw wygrać pierwsze spotkanie. Nie myślę teraz o całej serii. To dla nas na razie bardzo odległa rzecz. Najważniejszy jest najbliższy mecz i w tym sensie zdejmuję z zespołu presję.
[break]
Oczywiście zupełnie inaczej do potyczki podchodzą gospodarze.
- Na pewno jesteśmy w komfortowej sytuacji psychicznej, ale trzeba jeszcze postawić kropkę nad „i” - stwierdził Dominik Derwisz, szkoleniowiec Wikany Startu Lublin. - A wbrew pozorom już niejednokrotnie można było zobaczyć, że jest to najtrudniejsza rzecz.

W sukces swojego zespołu wierzy jeden z liderów lubelskiej ekipy Marcel Wilczek, choć przestrzega przed lekceważeniem torunian.

- Nie możemy podchodzić tak, że bez problemu odniesiemy trzecie zwycięstwo i odprawimy z kwitkiem lidera po rundzie zasadniczej - powiedział skrzydłowy Startu. - Role teraz się zamieniają. To my musimy wygrać u siebie chociaż jeden mecz. Mam nadzieję, że podołamy zadaniu. Wyjdziemy zmobilizowani, zagramy drużynowo i wygramy w weekend chociaż raz, najlepiej już w sobotę.

WKK i MOSiR mogą zakończyć serię w sobotę
W weekend zaplanowane są mecze ćwierćfinałowe fazy play off I ligi mężczyzn również w innych parach. Dwie drużyny staną przed szansą zakończenia rywalizacji na tym etapie już w sobotę. Na pewno dwa spotkania zobaczą za to kibice w Łańcucie. Oto szczegóły:
Wilki Morskie Szczecin - MOSiR Krosno (sobota, godz. 17). W rywalizacji do trzech zwycięstw MOSiR prowadzi 2:0. Ewentualny czwarty mecz odbędzie się w niedzielę w Szczecinie, również o godz. 17.
MKS Dąbrowa Górnicza - WKK Wrocław (sobota, godz. 18). W rywalizacji do trzech zwycięstw WKK prowadzi 2:0. Ewentualny czwarty mecz odbędzie się w niedzielę w Dąbrowie Górniczej, również o godz. 18.
Sokół Łańcut - Polfarmex Kutno (sobota, godz. 17.30). W rywalizacji do trzech zwycięstw jest remis 1:1. Czwarty mecz odbędzie się w niedzielę w Łańcucie, również o godz. 17.30.
Jeżeli w którejś z par dojdzie do piątego meczu, to odbędzie się on 16 kwietnia na parkiecie drużyny wyżej sklasyfikowanej po rundzie zasadniczej (Krosno, Kutno i Wrocław).

AZS i Spójnia są o krok od utrzymania
W weekend zaplanowane są również drugie spotkania pierwszej rundy fazy play out.
W sobotę o godz. 18 AZS Poznań podejmie we własnej hali Znicz Basket Pruszków i w przypadku zwycięstwa zapewni sobie utrzymanie w I lidze. Podopieczni Waldemara Mendla przed tygodniem wygrali bowiem pierwszy mecz w Pruszkowie (87:67).
Z kolei w niedzielę o godz. 18 w Jaworznie miejscowy MCKiS podejmie Spójnię Stargard Szczeciński. W pierwszym meczu Spójnia wygrała we własnej hali 64:55.
Zwycięzcy par w pierwszej rundzie kończą sezon. Przegrani z kolei będą rywalizowali o utrzymanie (do trzech zwycięstw). Do drugiej ligi spadnie ostatni zespół.(KG)