Jak pomieścić 2038 trzylatków w miejskich przedszkolach, które razem mają zaledwie 2430 miejsc?

Zainteresowanie ofertą przedszkoli miejskich jest tak duże nie tylko ze względu na atrakcyjność ich oferty oraz profesjonalizm kadry. To samo proponują placówki niepubliczne, ale za znacznie wyższą cenę. One bowiem nie są dotowane pieniędzmi z budżetu.

Trudno się dziwić rodzicom, że chcą płacić mniej. Na sytuację należy jednak trzeźwo spojrzeć - nie ma najmniejszych szans, by miejsc w samorządowych placówkach wystarczyło dla wszystkich chętnych.

W Toruniu działa 17 miejskich przedszkoli oraz oddziały przedszkolne w 22 podstawówkach (5- i 10-godzinne). W tych pierwszych jest 2430 dzieci, w drugich - 1251. Z danych demograficznych natomiast wynika, że dzieci urodzonych w 2012 r., czyli obecnych 3-latków, jest w mieście 2038.

- Chcieliśmy, by sami mieszkańcy wypowiedzieli się na temat kryteriów obowiązujących przy rekrutacji do przedszkoli w mieście. Stąd pomysł na konsultacje - mówi Janusz Pleskot, dyrektor Wydziału Edukacji UMT. - Jesteśmy zadowoleni i z ich wyniku i z liczby osób, które wzięły udział w badaniu. Było ich prawie 1,7 tys. i większość skorzystała z tradycyjnej formy wypełnienia ankiety.

Przypomnijmy, że kryteria, o które opiera się nabór do przedszkoli, zapisane są w ustawie. Należą do nich: wielodzietność, niepełnosprawność kandydata, jego rodziców lub rodzeństwa, samotne rodzicielstwo oraz objęcie dziecka pieczą zastępczą.

Wśród przygotowanych przez samorząd kryteriów liczyć się będzie jak dotychczas fakt zamieszkiwania w Toruniu i płacenia tu podatków. W projekcie uchwały urzędnicy definiują jednak pojęcie „miejsce zamieszkania”. Oczekują od rodziców, że podadzą oni faktyczne miejsce przebywania dziecka, a nie fikcyjny meldunek u babci czy cioci.

Natomiast to, że rodzic płaci podatki w Toruniu potwierdzać ma stosowne oświadczenie (jeśli ten nie chce udostępnić pierwszej strony PIT). Komisja rekrutacyjna może jednak w określonych przypadkach zażądać od rodzica okazania formularza zeznania podatkowego, a konkretnie jego pierwszej strony.