Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przed świętami kupować z głową

Justyna Wojciechowska-Narloch
Zapchane parkingi przed galeriami, tłok w sklepach, kolejki przy bankomatach - to sygnały, że gorączka świątecznych zakupów trwa. My informujemy, jak nie stracić na tym całym szaleńczym shoppingu.

Zapchane parkingi przed galeriami, tłok w sklepach, kolejki przy bankomatach - to sygnały, że gorączka świątecznych zakupów trwa. My informujemy, jak nie stracić na tym całym szaleńczym shoppingu.

<!** Image 2 align=none alt="Image 202051" sub="W przedświątecznym zamieszaniu nad każdym zakupem dobrze jest się zastanowić, by potem nie żałować [Fot.: Adam Zakrzewski]">Uniwersalna rada może być tylko jedna - nie kupować w ciemno, nie dać się zwieść podejrzanym promocjom, nie działać pod wpływem impulsu. Powyższe ująć można wymownym sformułowaniem - zachować zdrowy rozsądek.

- Okres świąt to żniwa dla handlu. Całym rynkiem jednak żądzą prawa, które nie zawsze są korzystne dla konsumentów. Jednym z nich - o czym wciąż nie wszyscy wiedzą - jest brak możliwości zwrotu pełnowartościowego towaru. Jeśli więc kupimy przykładowo sweter i okaże się on za mały, nie będziemy mogli go tak po prostu oddać. Chyba że się indywidualnie umówimy albo regulamin sklepu dopuszcza taką możliwość - tłumaczy Wiesława Szatkowska, dyrektor Inspekcji Handlowej w Toruniu. <!** reklama>

Większość tzw. sieciówek wprowadziło zasadę, że w ciągu miesiąca można zwrócić daną rzecz i otrzymać gotówkę z powrotem.

Inna opcja to umowa ze sprzedawcą bądź kierownikiem sklepu, że sweter czy koszulę będzie można oddać albo wymienić. Należy jednak zadbać o pisemne potwierdzenie takiej deklaracji, np. na odwrocie paragonu. Trzeba pamiętać, że zwracany towar nie może mieć żadnych śladów użytkowania, nie wolno więc zrywać fabrycznych metek.

- Przepisy nie mówią, że musimy mieć paragon, by domagać się reklamacji. Ja radzę go jednak zachować, bo pozwoli on nam udowodnić, że daną rzecz kupiliśmy właśnie w tym konkretnym sklepie - dodaje Wiesława Szatkowska.

I jeszcze jedna ważna kwestia, a mianowicie dotycząca coraz powszechniejszych zakupów w sieci. W tym przypadku prawo jest łaskawsze dla kupujących. Mogą oni bowiem zwrócić nabyty przez internet towar w ciągu dziesięciu dni bez podania przyczyny. Za odesłanie go sprzedawcy zapłacą z własnej kieszeni. Mogą odzyskać natomiast całą wpłaconą kwotę wraz z kosztami przesyłki.

Innymi słowy - jeśli ktoś kupił w internetowym sklepie klocki za 100 zł, a za ich dostarczenie zapłacił dodatkowo 10 zł, to ma prawo odzyskać 110 zł.

Zdarza się też, że gwiazdkowe prezenty po rozpakowaniu okazują się wadliwe. Zestawy zabawek mogą być niekompletne, porcelanowe filiżanki zarysowane, a elegancka bluzka pozbawiona niektórych guzików.

Taką wadę zgłosić trzeba najpóźniej w ciągu dwóch miesięcy od momentu jej wykrycia. Sprzedawca ma natomiast 14 dni na ustosunkowanie się do reklamacji, czyli podjęcie decyzji, czy poczuwa się do odpowiedzialności, czy też zrzuca ją na klienta.



Drogi kliencie! Pamiętaj, żeby:

Nie kupować pod wpływem impulsu.

Zawsze zabierać paragon w sklepie.

W razie składania ewentualnej reklamacji (przy zachowaniu ustalonego przepisami dwumiesięcznego terminu) domagać się zwrotu gotówki, wymiany towaru, jego naprawy bądź obniżenia ceny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska