Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jak przeżyć miesiąc za tysiąc złotych?

Justyna Wojciechowska-Narloch
Robiąc zakupy wielu starszych ludzi liczy każdy grosz
Robiąc zakupy wielu starszych ludzi liczy każdy grosz Sławomir Kowalski
Jazda darmowym autobusem na drugi koniec miasta po olej w promocji, kupowanie przecenionych produktów bądź takich, którym zaraz kończy się termin ważności - to niektóre sposoby, żeby przetrwać.

Pani Halina, lat 77, przez całe życie była pielęgniarką. Dziś jej emerytura należy do tych najniższych - niecałe 1,2 tys. zł. Od trzech lat, czyli od śmierci męża żyje sama.
[break]
- Jest bardzo ciężko, muszę liczyć każdą złotówkę. Kiedy kupię leki i zapłacę za mieszkanie, zostają mi grosze - opowiada. - Często jem makaron i kasze, do tego dużo warzyw, które teraz są tanie. Mięsa prawie nie kupuję. Na to dobre mnie nie stać, a ochłapów wolę nie jeść.
77-latka ma swoje sposoby na oszczędzanie. Na targ warzywny chodzi zawsze późnym popołudniem, kiedy sprzedawcy już zwijają swoje kramy. Wówczas wszystko można kupić taniej. Śledzi też gazetki z hipermarketów i dyskontów. Autobusami może jeździć za darmo, więc jak coś jest w promocji, to korzysta.
Pan Henryk z ul. Fałata jest o dwa lata starszy od pani Haliny. Pracował jako zawodowy kierowca. Dziś żyje z tysiączłotowej emerytury i 200 złotych dodatku pielęgnacyjnego. Podstawą jego menu jest mleko - oczywiście w promocji z dyskontu. Żywi się zacierkami, płatkami owsianymi, ryżem błyskawicznym. Czasem pozwala sobie na śledzia czy wędzoną makrelę. - Jak patrzę na ludzi, którzy ze sklepów wywożą kosze pełne jedzenia, to się dziwię. To chyba niemożliwe, żeby to wszystko było im potrzebne - mówi pan Henryk. – Ja się zadowalam kartonem mleka, chlebem i płatkami. Moją słabością jest kawa, z której nie umiem zrezygnować.
Jeszcze ciężej jest przetrwać samotnym starszym ludziom na wsi. 72-letnia, owdowiała pani Krystyna żyje w niedużym domu w gminie Łysomice. Nie ma dzieci ani innych bliskich krewnych. Ma za to zaawansowaną cukrzycę i rolniczą emeryturę - niecałe tysiąc złotych. Dostaje pomoc - unijne mleko, makaron, mąkę. Coś też dorzucą diabetycy - klopsiki w puszce czy dietetyczną drobiową konserwę.
- Najciężej jest zimą, kiedy trzeba kupić opał. Tona węgla to prawie cała moja emerytura – zwierza się kobieta. - Całe lato zbieram szyszki, chrust i staram się jakoś przetrwać.
Olga Okrucińska, rzeczniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Toruniu, problemy seniorów zna dobrze. Wspólnie z „Nowościami” prowadzi świąteczne akcje pomocy dla starszych osób. - Problemem, z którym spotykają się pracownicy pomocy społecznej w kontaktach z seniorami, jest brak wsparcia ze strony rodziny. Obserwujemy rzadkie i rozluźnione kontakty z dziećmi i wnukami, które opuszczają swoje środowisko, by zdobyć pracę bądź wykształcenie - tłumaczy. - Migracje członków rodzin najbardziej odczuwają seniorzy. Słabną więzi emocjonalne, a brak kontaktu z najbliższymi skutkuje poczuciem osamotnienia i izolacji, co doprowadza w ostateczności do wykluczenia społecznego.
Olga Okrucińska podkreśla, że rolą pracowników socjalnych nie jest jedynie pomoc ekonomiczna, ale i przywracanie seniorom poczucia sensu życia.
W tej chwili pod opieką toruńskiego MOPR znajduje się 306 emerytów. Korzystają oni m.in. z Dziennych Domów Pomocy Społecznej oraz profesjonalnych usług opiekuńczych.
Trwają też prace nad powołaniem Centrum Konsultacyjnego Seniorów. Jego głównym celem będzie pozyskiwanie i przekazywanie informacji o usługach skierowanych do osób starszych oferowanych przez organizacje pozarządowe, instytucje oraz firmy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska