Jak walczyć o swoje?

Nie wszyscy wiedzą, że w różnych życiowych sytuacjach można dochodzić zadośćuczynienia za poniesione szkody.

<!** Image 3 align=none alt="Image 213622" sub="Ewa Dopierała odpowiadała na pytania naszych Czytelników [fot. D.Bloch]">

W poniedziałek przeprowadziliśmy redakcyjny dyżur dotyczący wypłat odszkodowań. Na pytania naszych Czytelników odpowiadała Ewa Dopierała, specjalista do spraw obsługi klientów Fundacji Eventus.

Kolizje i wypadki

Dane fundacji wyraźnie pokazują, że najwięcej sporów między poszkodowanym a ubezpieczycielem wynika...

- Z kolizji i wypadków drogowych
- oświadcza Ewa Dopierała.

Przeszkody w uzyskaniu należnego świadczenia mogą wynikać z wielu przyczyn. Wymienić można np. zapisy w umowach, brak dobrego udokumentowania okoliczności zdarzenia lub to, że auto prowadził ktoś, kto nie był jego właścicielem.  

<!** reklama>- W ubezpieczeniach od odpowiedzialności cywilnej, które są obowiązkowe i dotyczą konkretnego samochodu, nie ma znaczenia to, czy auto prowadził właściciel czy inny kierowca - stwierdza Ewa Dopierała i dodaje, że w takim przypadku odszkodowanie powinno zostać wypłacone.

Warto też wiedzieć, że od wielu lat funkcjonuje fundusz gwarantowany, który zabezpiecza zwrot świadczenia. Także wtedy, kiedy sprawca szkody pozostaje nieznany.

- Późną jesienią - wspomina Czytelniczka - jakiś kierowca wjechał w bok mojego auta i uciekł. Nie zapisałam numerów rejestracyjnych i nie rozpoznałam marki pojazdu. Czy mogłam ubiegać się o odszkodowanie?

- Tak - mówi Ewa Dopierała. - W takiej sytuacji należy wezwać policję, albo osobiście pójść do komisariatu. Choć dochodzenie jest najczęściej umorzone z powodu niewykrycia sprawcy, można ubiegać się o odszkodowanie właśnie z funduszu gwarancyjnego.

Sezon urlopowy przed nami. Podczas wyjazdów zdarzyć się może wszystko, nawet to, że... czyjś bagaż pojedzie w inną niż pożądana stronę świata. Czy w takim przypadku też należy się zadośćuczynienie?

- Oczywiście. Można go dochodzić od właściciela linii lotniczych, o ile udowodni mu się błąd - wyjaśnia ekspert. - Dlatego warto samemu zadbać o dodatkowe ubezpieczenie typu Vojager.

Trzymaj to przy sobie

Jednak rzeczy wartościowe lepiej mieć przy sobie w bagażu osobistym. Dlaczego? Dlatego, że żądając odszkodowania za ich ewentualne uszkodzenie, trzeba będzie udokumentować ich zakup.
Coraz częściej zadośćuczynienia żądają ci, którzy nie są zadowoleni z pracy organizatorów wyjazdów, bądź ulegają wypadkom podczas letniego wypoczynku.

- Nasza klientka opłaciła pobyt w ośrodku SPA. W pokoju przy łóżku był dywanik. Został tak położony, że można było się na nim poślizgnąć. Tak też się stało - mówi Ewa Dopierała. - Pani skręciła nogę. Skorzystała z pomocy pogotowia, a potem starała się rozwiązać problem polubownie, na przykład zgadzając się w ramach rekompensaty na przedłużenie pobytu w ośrodku. Właściciel nie zgodził się, więc sprawę rozpatrzy sąd. 

Kolejnej Czytelniczce sąsiad zalał mieszkanie. - Muszę zatrudnić robotników - skarżyła się bydgoszczanka - sama lokalu nie wyremontuję. Farba z sufitu odpada, ściany pękają, płytki podłogowe odchodzą. Sprawca nie był ubezpieczony.

Przedstawicielka Fundacji Eventus podkreśla, że niezwykle ważny w takiej sprawie jest kosztorys zakresu prac.

- Zdarza się, że jest on zaniżany - przestrzega Ewa Dopierała. - Zwłaszcza podczas likwidacji szkód komunikacyjnych.

Warto więc porównać kosztorys (pojazd, mieszkanie, domy) opracowany przez ubezpieczyciela z wiedzą likwidatorów innych firm.