MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Jak wykończyli polskich żużlowców

Piotr Bednarczyk
Zwolennicy spiskowej teorii dziejów, a takich przecież w naszym kraju nie brakuje, twierdzili, że nowe tłumiki do żużla wprowadza się tylko po to, by przerwać dominację w światowym speedwayu Tomasza Golloba.

<!** Image 1 align=left alt="http://www.nowosci.com.pl/img/glowki/bednarczyk_piotr.jpg" >Zwolennicy spiskowej teorii dziejów, a takich przecież w naszym kraju nie brakuje, twierdzili, że nowe tłumiki do żużla wprowadza się tylko po to, by przerwać dominację w światowym speedwayu Tomasza Golloba. Rok później, gdy ograniczono składy drużyn do czterech zawodników mówili zaś, że nowy przepis jest tylko po to, by ukrócić sukcesy ekipy Marka Cieślaka, która trzykrotnie z rzędu zdobywała złote medale.

<!** reklama>Hm, kto się wtedy śmiał z „podejrzliwości” Polaków, dziś... może mieć mieszane uczucia. Bo - jakby nie patrzeć - zwolennicy teorii spiskowej triumfują. Gollob po wprowadzeniu nowych tłumików nie załapał się nawet na podium w klasyfikacji łącznej Indywidualnych Mistrzostw Świata, czterosobowa drużyna zaś nie weszła w ogóle do finału.

Czyli - zamach stanu się udał. Aczkolwiek trochę na prośbę samych zainteresowanych (zły skład na półfinał) i pecha (kontuzje Hampela, Kołodzieja i Dudka). Choć - tak uczciwie mówiąc - nawet gdybyśmy awansowali do finału, w tym roku trudno byłoby pokonać zarówno Duńczyków, jak i Australijczyków. Realnym osiągnięciem wydawał się być brązowy medal. Gorzej, że w przyszłym roku, gdy gospodarzami finału będą Czesi, trudniej będzie się do niego dostać.

W lidze Unibax spadł na piąte miejsce i znów jego sytuacja w walce o play off się pokomplikowała. Niestety, nie może patrzeć tylko na siebie, ale musi również czekać na wpadki Unii Leszno, która, niestety, wygrała w niedzielę ze Stalą Gorzów. Ekipa Tomasza Golloba w tym sezonie jakby jeździła przeciwko nam - Unibaksowi „wlała” u siebie 57:33, a Unii oddała w sumie pięć punktów meczowych. Pozostaje mieć nadzieję, że chociaż w rewanżu z gorzowianami na Motoarenie uda się uzyskać dwa „oczka”.

Drugi oddech w I lidze złapał GTŻ Grudziądz. Świetnie się składa, bo to najwyższa pora. Trudno będzie walczyć o bezpośredni awans, ale szanse na udział w barażu są spore. Może być jeszcze bardzo ciekawie.

Dzięki Michałowi Kwiatkowskiemu ciekawie było również na kolarskim wyścigu Tour de Pologne. Przyznam się uczciwie, że od czasu zmierzchu Wyścigu Pokoju tę dyscyplinę śledziłem z dużo mniejszą uwagą. Jeśli już, to z dziennikarskiego punktu widzenia. Zawsze podziwiałem bowiem kunszt komentatorów Eurosportu, którzy codziennie przez kilka godzin musieli relacjonować non stop etapy, w których np. peleton jechał od startu do mety razem. Wydawałoby się - nuda, dłużyzna, jak w polskim filmie. Ale oni mieli zawsze takiego „gadanego”, że człowiek się nie nudził oglądając jakieś Giro czy inny Tour.

Dzięki Kwiatkowskiemu doszły teraz ogromne emocje tuż przed metą. Tak jak kiedyś, gdy Szurkowski, Szozda i spółka walczyli z Ruskimi, Enerdowcami czy Czechosłowakami. Choć kontekst rywalizacji dziś jest zupełnie inny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska