Ich skarb do dziś rozpala wyobraźnię. Członkowie Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Toruniu gromadzili go przez kilka wieków. Puchary, zabytkowa broń wysadzana drogimi kamieniami, szable, ozdobne łańcuchy...
[break]
Wśród nich jeden szczególny - zrobiony ze złota, podarowany toruńskim braciom przez samego króla Polski - Jana III Sobieskiego.
- W inwentaryzacji z 1938 roku wartość skarbu brackiego wyceniono na około dwóch milionów złotych - mówi Leszek Polak, ustępujący Król Kurkowy.
W 1939 roku całość zdeponowano w bankowym sejfie przy placu Rapackiego. Zawartości depozytu nie jest znana. Po wkroczeniu do Torunia Armii Radzieckiej skarb trafił do jednego z jej generałów jako trofeum wojenne. Tu ślad się urywa...
- Gdybyśmy mieli szczegółową dokumentację skarbu, moglibyśmy spróbować go odszukać. Niestety mamy tylko ryciny złotego łańcucha Jana III Sobieskiego. Prawdopodobnie całość została wywieziona na Wschód i znajduje się w prywatnej kolekcji - mówi Leszek Polak.
Rembrandt i Krzyżacy
Ustępujący Król Kurkowy (nowym będzie Zofia Orlik) 30 lat spędził w wojsku. Najpierw w 5. Saskiej Dywizji Pancernej, później jako komendant Szkoły Chorążych przy Wyższej Szkole Oficerskiej w Toruniu. To właśnie on był jedną z osób, które w 1999 roku reaktywowały w mieście Kurkowe Bractwo Strzeleckie, organizację sięgającą tradycjami 1352 roku.
- Do życia powołali ją Krzyżacy. Pierwotnie była to forma straży obywatelskiej. Kojarzy Pan słynny obraz Rembrandta „Nocna straż”?
- pyta Leszek Polak. - W katalogach figuruje też jako „Wymarsz bractwa”.
Ugościli Mościckiego
Po zburzeniu zamku krzyżackiego bracia kurkowi wykorzystali cegłę do budowy siedziby - Dworu Mieszczańskiego. Bale i uroczystości organizowali zaś w powstałym z ich inicjatywy budynku mieszczącym dziś Młodzieżowy Dom Kultury.
Z czasem na terenach obecnego osiedla Zieleniec urządzili strzelnicę. Wielki obiekt z letnim dworem, w którym gościli m.in. prezydenta Ignacego Mościckiego. Przed reaktywacją bractwo funkcjonowało w Toruniu do 1947 roku.
Dziś stowarzyszenie ma dość elitarny charakter, albowiem skupia 28 członków. W tym gronie są cztery kobiety.
- Dwóch wojskowych, sędzia, trzech nauczycieli, gospodyni domowa, właściciele firm budowlanych, dwóch jubilerów... - wymienia Leszek Polak. - Aby wstąpić w nasze szeregi, potrzeba rekomendacji dwóch członków bractwa. Jesteśmy ostrożni. Nie każdemu można dać do ręki broń. Nie chcemy też osób, które nie są w stanie poszanować naszej tradycji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?