Jakie regionalne marki zagoszczą wkrótce na małym i dużym ekranie?

Do tej pory do programu zgłosiło się już 75 podmiotów, w tym 50, którzy zamierzają lokować swoją markę w filmie. Jakie konkretnie?
[break]
Wśród uczelni jest Uniwersytet Mikołaja Kopernika, Wyższa Szkoła Humanistyczno-Ekonomiczna we Włocławku, Uniwersytet Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy...
... a Wyższa Szkoła Kultury Społecznej i Medialnej?
Nie. Nie jest bowiem wyższą szkołą publiczną. Ale z powodzeniem mogłaby zgłosić się do nas jako przedsiębiorstwo. Jest kilka nietypowych marek, jak na przykład Elektroniczna Giełda Kapitału. Nie tak prosto będzie można ulokować ją w jakiejś produkcji. Trzeba mieć na to dobry pomysł. Poza tym zgłosiła się m.in. firma „Viando”, jeden z największych producentów wędlin, Żywe Muzeum Piernika czy firma Stolter produkująca szpitalne łóżka.
Wystarczy zgłoszenie chęci udziału w tym programie czy też trzeba mieć jakieś określone oczekiwania i gotowe pomysły promocyjne?
Są firmy lub gminy, które zgłaszając się, nie podają żadnych konkretów. Wtedy to my szukamy dla nich partnera. Wspomnianą firmę Stolter najprościej byłoby skojarzyć z producentem „Lekarzy”. I prowadzimy już rozmowy w tej kwestii. Są też gminy, które chciałyby zagościć w innym serialu czy innego typu produkcjach. Padają pytania o serial „Rodzinka.pl”, programy typu „Pytanie na śniadanie”.
Co się dzieje z wnioskami o dofinansowanie?
Jeden został już złożony. Jeszcze w tym miesiącu powinniśmy złożyć cztery kolejne. Ten pierwszy dotyczy odbywającej się w gminie Aleksandrów Kujawski Białej Lokomotywy. Popularna impreza poświęcona Edwardowi Stachurze zostanie ulokowana w ramach jednego z filmów dokumentalnych bydgoskiego oddziału Telewizji Polskiej.
Co jeszcze?
W przygotowaniu mamy projekt gminy Lubiewo, który - mamy taką nadzieję - zakończy się współpracą z TVN. Toruń zwrócił się do nas w sprawie lokowania w „Lekarzach”. Do tego jest jeszcze łączony projekt pokazujący całe województwo kujawsko-pomorskie przez pryzmat muzyki. Ma wziąć w nim udział 8-9 partnerów. Z tego, co pamiętam, to między innymi Inowrocław, Toruń i Szafarnia.
Jak jest konkretna wartość tych projektów?
Jeszcze zbyt wcześnie, aby o tym szczegółowo mówić. Warto wspomnieć, że w ramach całego funduszu po stronie producentów nie brakuje chętnych do współpracy. Poza wspomnianym już TVN są także TVP i Discovery. Jesteśmy też w kontakcie z Jerzym Skolimowskim, ponieważ zależy nam, aby kilka lokalnych produktów ulokować w jego najnowszym filmie.
50 marek z całego województwa nie jest wcale zawrotną liczbą...
Moim zdaniem ta liczba jest dość duża, tym bardziej że liczba zgłoszeń narasta. Nie ma terminu końcowego. Czekamy na chętnych aż do wyczerpania zarezerwowanych funduszy. Za miesiąc zarząd województwa powiniem zaakceptować pierwsze wnioski.