Janusz Dzięcioł, grudziądzki poseł, odejdzie prawdopodobnie z Platformy Obywatelskiej

Poseł Platformy Obywatelskiej Janusz Dzięcioł postanowił kandydować w przyszłym roku na stanowisko prezydenta Grudziądza. Wszedł przez to w konflikt ze swoją partią, popierającą Roberta Malinowskiego.

- Mamy w Grudziądzu nadmiar bogactwa - bardzo dobrego prezydenta z Platformy, Roberta Malinowskiego, i aktywnego posła Janusza Dzięcioła, a ordynacja wyborcza nie pozwala na wystawienie przez jedną partię dwóch kandydatów w wyborach prezydenckich - mówi poseł Tomasz Lenz, lider PO w regionie kujawsko-pomorskim.<!** reklama>

Chce uporządkować finanse

- Idę do wyborów na prezydenta Grudziądza, będę kandydował z własnego komitetu wyborczego, który stworzę. To nie będzie komitet partyjny, popierają mnie lokalne, grudziądzkie środowiska - informuje Janusz Dzięcioł. - Na razie trwają rozmowy, za wcześnie, aby mówić o konkretnych nazwiskach i składzie komitetu, do wyborów jeszcze jest rok, zaczniemy na dobre działalność po nowym roku. O tym, że staję do wyborów, zadecydowało to, że miasto jest strasznie zadłużone. Ja się z taką polityką nie zgadzam. Poważne problemy finansowe ma szpital, samorząd musi brać kredyt na bieżące utrzymanie Urzędu Miasta. Chcę uporządkować sprawy finansowe i zadbać o miejsca pracy.

- Konsekwencją mojej decyzji będzie odejście z Platformy, bo jej poparcia nie będę miał, do końca pozostanę jednak w klubie PO. Muszę robić swoje i koniec. Nie walczę z Platformą Obywatelską, bo mam doskonałe relacje z kolegami w Sejmie, natomiast w Grudziądzu, w lokalnych strukturach są one złe - podkreśla grudziądzki poseł.

Nie udało się nam wczoraj uzyskać komentarza od prezydenta Grudziądza Roberta Malinowskiego. Jego zasługi podkreśla natomiast poseł Tomasz Lenz, przewodniczący PO w Kujawsko-Pomorskiem.

- Robert Malinowski kandydujący z ramienia PO wygrał ostatnie wybory samorządowe w Grudziądzu zdecydowanie, już w I turze i przy bardzo wysokim poparciu mieszkańców. Dlatego pomysł Janusza Dzięcioła jest dla niego bardzo ryzykowny. Rozumiem, że chce zamienić mandat poselski na fotel prezydenta Grudziądza, ale wydaje mi się to mało realne - w ostatnich latach w Grudziądzu widać wręcz skok cywilizacyjny i myślę, że mieszkańcy to doceniają. Rozmawiałem z Januszem Dzięciołem o jego planach. Mam wrażenie, że przez cały czas waha się, co zrobić i moim zdaniem nie podjął jeszcze ostatecznej decyzji w tej sprawie. Czas pokaże, co się stanie - podkreśla poseł Tomasz Lenz.

W klubie może zostać

- Nie, nie zostanie wykluczony z partii w razie startu, ale on sam złożył mi deklarację, że w takim wypadku odejdzie z PO, bo rozumie, że byłby w konflikcie z własnym ugrupowaniem, które wystawiło w wyborach samorzadowych Roberta Malinowskiego i nadal go popiera. Nie ma natomiast przeszkód, aby do końca kadencji Janusz Dzięcioł pozostał członkiem klubu PO - zapewniaTomasz Lenz.

Janusz Dzięcioł jest aktywnym i widocznym w Sejmie posłem. Pracuje m.in. w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz Komisji Spraw Wewnętrznych. Zajmuje się problematyką bezpieczeństwa i sprawami służb mundurowych. Obecnie z okręgu toruńsko-włocławskiego, na który przypada łącznie 13 mandatów, PO reprezentuje w Sejmie 6 parlamentarzystów: Janusz Dzięcioł, Domicela Kopaczewska, Tomasz Lenz, Antoni Mężydło, Tomasz Szymański i Marek Wojtkowski.

Straż, Big Brother i wielka polityka

Janusz Dzięcioł urodził się 11. 12.1953 r. w Dąbrowie Chełmińskiej. Ukończył studia licencjackie z socjologii w Wyższej Szkole Gospodarki w Bydgoszczy. Był komendantem Straży Miejskiej w Świeciu. W 2001 wygrał pierwszą edycję Big Brothera w TVN, zagrał też w filmie Jerzego Gruzy „Gulczas, a jak myślisz...”

W latach 2002-2007 był radnym i wiceprzewodniczącym RM w Grudziądzu. W 2007 został posłem z listy PO, zdobywając 19.807 głosów, w 2011 roku wybrano go ponownie (13.907). Jest żonaty, ma córkę.