Jednym telefonem skazała narzeczonego "Lecha" na śmierć! Szczegóły mordu w Kopaninie wyszły na jaw po latach
W czerwcu 2005 roku "Lechu" przebywał we wsi Biskupice. To tutaj przyjechali do niego wspomniany Robert K. z kompanem Karolem P. Magdalena przy tym była. Wyprowadzili mężczyznę przed dom, obuchem siekiery uderzyli w głowę i wpakowali do bagażnika nissana. Pojechali z nim do lasu. Tutaj wykopali grób, a "Lecha" przywiązali linka holownicza do auta. Wlekli go po leśnych duktach na śmierć.
Zobacz też:
Jak żyją więźniowie za kratkami?
Toruń na zdjęciach z drona
Co działo się dalej? Mordercy zakopali ciało ofiary i spalili kurtkę, dokumenty, linkę i trzonek siekiery. Dla rodziny i śledczych przez 9 lat "Lechu" był osobą zaginioną. W końcu jednak w 2014 roku zabójcy "wysypali się" i doszło do procesu. W 2016 roku Robert K. i Karol P. zostali skazani przez Sąd Okręgowy w Toruniu na 15 lat więzienia za zabójstwo. Przyznali się. Przepraszali nawet rodzinę ofiary.
Czytaj też:
Tragiczny pożar w Grudziądzu
Ile zarabiają nauczyciele? Ile dokłada im toruński samorząd?