Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jedyny słuszny termin

Redakcja
Paweł Przedpełski (niebieski kask) i Emil Sajfutdinow (czerwony) w najbliższym tygodniu nie mogą narzekać na brak startów. Dlatego czwartkowy termin meczu Unibaksu ze Stalą nie był dla nich zbyt fortunny
Paweł Przedpełski (niebieski kask) i Emil Sajfutdinow (czerwony) w najbliższym tygodniu nie mogą narzekać na brak startów. Dlatego czwartkowy termin meczu Unibaksu ze Stalą nie był dla nich zbyt fortunny Łukasz Trzeszczkowski
Przekładany dwukrotnie zaległy mecz 10. kolejki Enea Ekstraligi, pomiędzy Stalą Gorzów i Unibaksem Toruń, odbędzie się już jutro. Start do pierwszego wyścigu zaplanowano na godz. 19.

Spotkanie Stali i Unibaksu jeszcze się nie odbyło, a mimo to wzbudziło ogromne emocje. Niestety, pozasportowe.

Starcie obu ekip przekładano do tej pory dwukrotnie, za każdym razem w klimacie wzajemnego niezrozumienia i obwiniania się. Interweniować musiała więc Ekstraliga, która narzuciła najbliższy możliwy termin rozegrania tego meczu.

Akcja i reakcja

Ostatecznie torunianie zmierzą się ze Stalą już jutro. Atmosfera wokół bardzo ważnego dla Unibaksu meczu w Gorzowie do niedawna była bardzo napięta. Wypowiedzi jednej ze stron nie pozostawały bez echa i reakcji drugiej.

- Nie rozumiem tego szumu medialnego - stwierdził Stanisław Chomski, trener Unibaksu. - W takich sytuacjach trzeba zawsze sprawdzać wszystkie fakty. Zbyt szybko to wszystko przechodzi przez media. Sprawa jest prosta. Terminy były dwa: 17 i 25 lipca. W drugim z tych terminów stadion w Gorzowie jest wynajęty. Odbędzie się tam Kongres Świadków Jehowy. U nas w Toruniu sytuacja jest podobna. Nie możemy trenować, gdyż trwają przygotowania do zawodów driftowych (w niedzielę na Motoarenie odbędzie się II runda Drift Masters Grand Prix - przyp. red.). Pozostała więc tylko jedna data, 17 lipca. Nie ma więc co dorabiać ideologii i doszukiwać się podtekstów. Wielu ludzi jest w gorącej wodzie kąpanych. Wiem, że dla Gorzowa ten termin też nie jest zbyt szczęśliwy, ale rozegranie meczu właśnie tego dnia jest koniecznością. Zostawmy więc wszystkie „napinki”, bo to niczemu dobremu nie służy. Skupmy się na rywalizacji sportowej.

Co ciekawe, w pierwszej wersji Ekstraliga narzuciła konieczność rozpoczęcia jutrzejszego spotkania o godz. 20. Na prośbę torunian, mecz jednak przyśpieszono o 60 minut. Wszystko po to, aby Emil Sajfutdinow mógł wziąć udział w piątkowym turnieju memoriałowy w Saławacie, ku pamięci jego ojca - Damira.

Logistyczne puzzle

- Cieszę się, że gorzowianie przystali na naszą propozycję - mówi Sławomir Kryjom, menedżer Unibaksu. - To daje większą szansę Emilowi, żeby zdążyć na lotnisko w Berlinie (musi zameldować się tam przed godz. 23 - przyp. red.). Wylot o godz. 0.30 jest jedynym połączeniem do Ufy przez Moskwę, dającym szansę dotarcia na turniej memoriałowy o czasie.

Jak się okazuje logistyczne puzzle poukładać musiał także Paweł Przedpełski. Młody torunianin wczoraj startował w lidze szwedzkiej. Na dziś zaplanowany ma z kolei występ w półfinale Brązowego Kasku w Krośnie, zaś jutro wystartuje w Gorzowie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska