Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kacper to nie ja

tekst: Karolina Owsiannikow Zdjęcie: A. Szilagyi/mwmedia
Aktor PRZEMYSŁAW SADOWSKI mówi o milionie złotych i swoich rolach w serialach.

Aktor PRZEMYSŁAW SADOWSKI mówi o milionie złotych i swoich rolach w serialach.

<!** Image 2 align=right alt="Image 184901" >Zagrał Pan w filmie fabularnym jeszcze przed skończeniem szkoły teatralnej...

Byłem po trzecim roku, gdy pojawiła się propozycja zagrania jednej z głównych ról w „Pierwszym milionie” Waldemara Dzikiego. Dla młodego aktora to fantastyczny początek, zwłaszcza że scenariusz był bardzo dobry. Całość też wyszła nieźle i chyba podobało się widzom. My, grający, dostaliśmy dobre recenzje, a to ważne zwłaszcza dla młodego aktora.

Co kupiłby Pan za tytułowy milion..?

Na pewno spłaciłbym kredyty!

Przez długi czas grał Pan w polsatowskim serialu „Samo Życie”. Jak się Pan tam znalazł?

Byłem świeżo po studiach, ale pracowałem już przy serialu „Klan”, więc gdy pojawiła się możliwość większej roli na małym ekranie, to z niej skorzystałem. Byłem przekonany, że będzie to serial 13-odcinkowy, o zamkniętej formule. Na to się nastawiłem. Po pewnym czasie okazało się, że jest kolejne 13 odcinków. Skończyło się na ponad 1500...

Trudno byłoby polubić graną przez Pana postać - Kacpra Szponara...

Jest to postać, której użyczałemm swojego głosu, swojego ciała. Czasami pożyczałem jej też swój tok myślenia i to tyle. Jeżeli ktoś z widzów ma pretensje do zachowania Kacpra, to proszę nie mieć ich do Przemysława Sadowskiego, ale do scenarzystów!

<!** reklama>A widzowie - czy na co dzień, nie utożsamiają Pana z granymi przez Pana postaciami?

Czasami zdarzają się dość zabawne sytuacje. Gdy np. zostałem uśmiercony w serialu „Klan”, pewna pani w sklepie powiedziała: „O Matko Boska, to pan żyje!”. Najgorzej jest jednak, gdy jestem z rodziną na wakacjach, to wtedy wolałbym być incognito. W takich sytuacjach popularność zaczyna być trochę męcząca.

Wspomnieliśmy o „Samym Życiu” i „Klanie”, ale zagrał Pan także m.in. w „Fali zbrodni”. To był serial nowego typu w telewizji.

„Fala zbrodni” była pierwszym serialem policyjnym z prawdziwego zdarzenia od czasów „07 zgłoś się!” w polskiej TV. Była to licencja szwedzka, a ja zagrałem w pierwszych 14 odcinkach. Los mojej postaci miał ustalony przebieg - początek, rozwinięcie, perypetie i tragiczny finał. Bardzo mi się to podobało, ponieważ od samego początku wiedziałem, co gram, wiedziałem, jak prowadzić mojego bohatera.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na nowosci.com.pl Nowości Gazeta Toruńska